Wracając z uczelni, na ulicy Francuskiej, zauważył wciśnięty w rynnę rulon pieniędzy. 25-latek postanowił zanieść znalezisko policji. Pieniądze trafiły Biura Rzeczy Znalezionych Urzędu Miejskiego w Katowicach. Jeżeli w ciągu dwóch lat po gotówkę nie zgłosi się właściciel, znalazca będzie mógł je odebrać. Na razie jednak trafi na tzw. konto sum depozytowych. Jeśli właściciel nie zgłosi się po odbiór - po dwóch latach uczciwy student wzbogaci się o znalezioną sumę. W przypadku, gdyby się nie zgłosił - pieniądze zasilą kasę powiatu.
Znalezione, nie kradzione?
Przypominamy, że znalezioną rzecz należy zawsze oddać, nawet jeżeli nie jest znany właściciel. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, jeżeli znalazca nie odda znalezionej rzeczy, na przykład pieniędzy, a właściciel zgłosi to policji - taki czyn jest kwalifikowany jako przywłaszczenie. Grozi za to kara do trzech lat więzienia.