Kradzieże rowerów to jedne z częstszych przestępstw popełnianych na miejskich osiedlach. Często nie zdajemy sobie sprawy, że tego typu środki transportu padają nierzadko łupem złodziei, rower elektryczny, o którym mowa w artykule, to koszt bagatela 6000 zł. Dlatego kiedy tylko możemy powinniśmy go zabezpieczyć nie tylko, gdy wchodzimy do sklepu, czy na pocztę, ale i w okolicach naszego domu.
Przekonał się o tym właściciel roweru, który został skradziony. Na szczęście dla niego złodzieja udało się schwytać dzielnicowemu z Komisariatu Policji VI w Katowicach. „Spotkali się” w samym centrum miasta. Mundurowy wiedział, kogo szuka, bo przed wyjściem na ulice oglądał nagrania z monitoringu, który zarejestrował kradzież jednośladu z klatki schodowej. W końcu udało się i na żywo rozpoznać 38-latka. Ten był bardzo zaskoczony, do tego okazało się, że jechał innym skradzionym rowerem – o wartości aż 6000 zł. Wcześniejsze fanty warte były łącznie 4200 zł. Tamte jednak sprzedał, oczywiście o wiele taniej.
Podejrzany od razu przyznał się do winy i wskazał miejsce, gdzie obydwa jednoślady stały. Za kradzieże przedmiotów grozi mężczyźnie aż do 5 lat pozbawienia wolności.
Policjanci przypominają – kradzieże rowerów należy zgłaszać, najlepiej z kartą gwarancyjną roweru, numerem jego ramy i opisem bądź zdjęciem pojazdu!
Może Cię zainteresować: