- Dla Katowic tramwaje mają kardynalne, podstawowe znaczenie, jeśli chodzi o efektywność transportu publicznego. Przed nami budowa tramwaju na południe, mamy ostateczną decyzję środowiskową i ta linia z pewnością powstanie. To krótki odcinek, ale na pewno zmieni jakość podróżowania w naszym mieście – zapowiadał kilka tygodni temu, przy okazji otwarcia dla ruchu krótkiego łącznika na ul. Grundmanna, wiceprezydent Katowic Bogumił Sobula.
Co dalej z tramwajem na południe w Katowicach?
W rzeczy samej decyzja środowiskowa dla budowy ponad 5-kilometrowej linii tramwajowej od pętli w Brynowie do Kostuchny jest. W sierpniu 2023 roku wydała ją Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, kończąc – jak się wtedy wydawało – długotrwałą batalię w tej sprawie (wniosek o wydanie tego dokumentu prezydent Katowic złożył w lutym 2019 r.). Uzyskanie decyzji środowiskowej przez miasto otwierało furtkę, aby dokończyć prace projektowe, uzyskać pozwolenie na budowę i ogłosić sam przetarg na wykonanie przedsięwzięcia.
Tyle, że w chwili, gdy wiceprezydent Sobula zarzekał się, iż tramwaj na południe z pewnością powstanie znane już było zawiadomienie Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska informujące, że do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie trafiła skarga na sierpniową decyzję środowiskową GDOŚ-u. Tak, właśnie na tą „ostateczną” decyzję środowiskową.
Co to oznacza dla katowickiej inwestycji? To zależy od tego, co orzeknie WSA. A ma kilka możliwości:
- może unieważnić decyzję GDOŚ,
- może unieważnić wcześniejszą decyzję Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach (zanim postępowanie trafiło do GDOŚ w pierwszej instancji decyzję środowiskową wydał RDOŚ i to do niej odnosił GDOŚ),
- może po prostu oddalić skargę, utrzymując tym samym stan obecny.
Postępowanie nie blokuje miasta w przygotowaniu aplikacji o dofinansowanie inwestycji
- Postępowanie w WSA nie blokuje jednak miasta. Może ono, na podstawie obecnie obowiązującej decyzji środowiskowej, wystąpić o pozwolenie na budowę – wyjaśnia nam Natalia Zapała, rzeczniczka Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach.
- Na ten moment WSA nie podjął żadnych czynności, a złożenie skargi nie wstrzymuje wykonalności decyzji. Zatem na ten moment w żaden sposób nie wpływa to na przygotowanie do aplikowania o dofinansowanie dla inwestycji – w podobnym tonie wypowiada się Sandra Hajduk, rzeczniczka katowickiego ratusza.
Innymi słowy, miasto przyjmuje do wiadomości, że sprawa wraca do sądu, ale działać (póki co) zamierza tak, jakby nic się nie stało.
Może Cię zainteresować: