W 2. kolejce katowiczanki u siebie rozniosły Resovię aż 7:0. Wynik tym efektywniejszy, że ostatni raz Hanyski wygrały takim samym rezultatem 13 marca 2021 r. w Rybniku z tamtejszym ROW. Wówczas 5 trafień zaliczyła Kinga Kozak, która niedawno wróciła do swojego dawnego klubu.
Po raz pierwszy przychodziłam do tego klubu, kiedy miałam 15 lat i zaczynałam swoją przygodę z zawodową piłką. Od tego czasu dużo się zmieniło i zobaczyłam, jak duży progres został wykonany w klubie od czasu, kiedy ostatnio w nim występowałam. Według mnie GKS to klub, który na przestrzeni ostatnich lat najbardziej się rozwinął w polskiej lidze - powiedziała napastniczka Trójkolorowych.
Na ten moment GieKSa weszła w sezon wzorowo. Po dwóch meczach ma komplet 6 punktów, zdobyła 8 goli, nie tracąc przy tym żadnego (na inaugurację 1:0 u siebie z UKS SMS Łódź). Zupełnie inaczej wygląda sytuacja częstochowskiego beniaminka prowadzonego przez Szymona Mlynka. Skrzanki najpierw przegrały u siebie 0:2 z bielskim Rekordem, by w ostatniej serii gier ulec na wyjeździe 2:3 Stomilankom Olsztyn. Mecz GKS ze Skrą będzie ich pierwszym oficjalnym, aczkolwiek drużyny mierzyły się ze sobą w meczu kontrolnym, 17 lipca w Busku-Zdroju Hanyski wygrały 4:0 po trafieniach Karoliny Bednarz, Julii Włodarczyk, Amelii Bińkowskiej i Aleksandry Nieciąg.
Starcie rozpocznie się 24 sierpnia o 16:00. Natomiast męski GKS w 6. kolejce PKO BP Ekstraklasy 25 sierpnia podejmie mistrza Polski Jagiellonię Białystok. Pierwszy gwizdek o 14:45.
Może Cię zainteresować:
Reprezentantka Polski znowu w GKS Katowice. Kinga Kozak wraca na Bukową
Może Cię zainteresować: