W ostatnich latach w naszym regionie coraz częściej realizowane są zdjęcia do filmów i seriali. W ciągu minionych tygodni zabytkowe osiedle robotnicze Nikiszowiec kilkukrotnie wcieliło się w Anglię w latach 20. XX wieku, a dokładnie miasto Birmingham. To tam toczyła się akcja popularnego serialu "Peaky Blinders", opowiadającego o gangsterskiej rodzinie Shelbych, która usiłuje zwiększyć swoje wpływy, wykorzystując skradziony transport broni. Przywódcą gangu jest Thomas Shelby.
Twórca i scenarzysta serialu Steven Knight w jednym z wywiadów wyjaśnił, że zatytułował go "Peaky Blinders", ponieważ na przełomie XIX i XX wieku w mieście Birmingham "młodzi narwańcy mieli zwyczaj umieszczać w czapkach nożyki do golenia i nazywano ich Peaky Blinders"
Zabytkowy Nikiszowiec jak Birmingham z lat 20. XX wieku
Fanami tej popularnej produkcji są tarnogórscy raperzy, działający w duecie pod nazwą "2Strona Ekranu". W jego skład wchodzą: Fabian Kupski oraz Adam Karaś. Artyści postanowili zainspirować się historią gangsterskiej rodziny i nagrali kawałek o nazwie "Peaky Blinders". Skąd pomysł na taki tytuł?
- "Śmieję się rzadko jak boss Peaky Blinders..." - pierwsze wersy utworu praktycznie streszczają cały kawałek - tłumaczą artyści. - Choć reszta utworu nie nawiązuje bezpośrednio do popularnego serialu, to uznaliśmy, że zatytułowanie go w ten sposób będzie strzałem w dziesiątkę, bo już wcześniej mieliśmy w planach sesję zdjęciową w klimacie gangu z Birmingham - podkreślają.
Sesja fotograficzna, wykonana pod koniec grudnia 2022 roku na przemysłowym osiedlu, została wykorzystana przez raperów jako zapowiedź premiery utworu "Peaky Blinders". I choć stylizacje noszone przez bohaterów serialu nie są w guście artystów, to kawałek spotkał się z aprobatą ich odbiorców. - "Przywracacie wiarę w polski rap", "Te bity w połączeniu z tym wokalem i tekstem to jakieś arcydzieło", "Wrócę tutaj jak będą milionowe wyświetlenia. Rewelacja." - czytamy w komentarzach pod utworem.
Jak dodają raperzy, wykonanie takiej sesji fotograficznej nie było bułką z masłem. Pomysł zrodził się dość spontanicznie, dlatego znalezienie w popularnych sieciówkach odzieży, przypominającej choć tę, którą nosili bohaterowie serialu, graniczyło z cudem.
- Największym problemem było znalezienie kamizelek, które obecnie raczej są passe - artyści wyjaśniają, że więcej czasu poświęcili na przygotowanie stylizacji, niż na samą sesję, która trwała około dwóch godzin.
Nikiszowiec genialnym miejscem na stylizowane sesje zdjęciowe
Nie tylko tarnogórscy artyści postanowili wykorzystać przemysłowe osiedle jako tło do swojej sesji. W połowie lutego na Nikiszowcu zjawiła się grupa Piykne Bindry, składająca się z osób znających produkcję na wylot. Dzięki nim klimat "Peaky Blinders" również przeniósł się w przemysłowe zakątki Katowic.
To nie była ich pierwsza sesja, a już trzecia. Mają na koncie też zdjęcia w Fabryce Porcelany. Kolejną sesję planują zorganizować w pubie przy ulicy Rycerskiej w Bytomiu.