Do wybuchu na plebanii parafii ewangelicko-augsburskiej w Katowicach-Szopienicach doszło 27 stycznia 2023 roku. Na miejscu działało około 180 ratowników. Budynek niemal całkowicie się zawalił. Zresztą, aby nie stwarzał zagrożenia, trzeba go było rozebrać przy użyciu ciężkiego sprzętu.
Pod gruzami zginęła matka i córka w wieku 69 i 40 lat. Przeżył ich 75-letni mąż i ojciec. Z ustaleń śledczych wynika, że nie był to wypadek, a 75-latek specjalnie doprowadził do rozszczelnienia instalacji gazowe. Do mediów trafił list, z którego wynikało, że rodzina od lat była skonfliktowana z proboszczem, u którego małżeństwo służyło jako kościelni. Chodziło przede wszystkim o składki emerytalne, których nie odprowadzała parafia, ale ostatecznie wygrała spór sądowy.
- Dziś rano (10 marca) zatrzymano na polecenie Prokuratury Okręgowej w Katowicach mężczyznę, któremu przedstawiono zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa eksplozji gazu ziemnego, a także doprowadzenia do takiej eksplozji, w wyniku której doszło do częściowego zawalenia budynku, gdzie dwie osoby straciły życie, a trzy zostały ranne - informuje prok. Aleksander Duda.
- Mężczyzna od początku nie przyznawał się do winy, ale złożył wyjaśnienia częściowo zgodne z dotychczasowymi ustaleniami śledztwa. Na podstawie całości materiału dowodowego podjęto decyzję o złożeniu wniosku o jego tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy - podkreśla.
75-latek. może zostać skazany na karę od sześciu miesięcy do ośmiu lat
więzienia.