Gigantyczną nagrodę wyznaczono za pomoc w odnalezieniu Sylwestra Suszka, "króla bitcoinów"

Firma z Czeladzi ufundowała gigantyczną nagrodę za pomoc w odnalezieniu Sylwestra Suszka. - Po tym, jak pojawiła się informacja o nagrodzie, zaczęło zgłaszać się bardzo dużo osób. Pojawiło się m.in. wielu jasnowidzów - mówi podkomisarz katowickiej policji, Agnieszka Żyłka.

KMP Katowice
Zaginięcie Sylwestra Suszka

Sylwester Suszek w czwartek, 10 marca 2022 roku, wyjechał o poranku na spotkanie biznesowe do Czeladzi, które miało zakończyć się około godz. 15.00. Mężczyzna wsiadł wówczas do nieznanego samochodu i odjechał. Do domu już nie wrócił.

Pisaliśmy o tym 14 marca: Zaginął Sylwester Suszek, czyli milioner i król bitcoinów z Katowic

34-latek w dniu zaginięcia miał na sobie czarne sportowe buty z pomarańczowymi elementami, oliwkowo-czarną kurtkę z żółtym paskiem, niebieskie jeansy oraz czarną bluzę, a także saszetkę przewieszaną przez ramię. Komenda Miejska Policji w Katowicach kilka dni później poinformowała, że rozpoczęła jego poszukiwania.

Olbrzymia nagroda za odnalezienie Sylwestra Suszka

Od zaginięcia Sylwestra Suszka minęły prawie dwa tygodnie. W tym czasie przesłuchani zostali m.in. członkowie rodziny i współpracownicy, którzy w ostatnim czasie mieli kontakt z biznesmenem.

- Prowadzimy intensywne działania, które zmierzają do odnalezienia poszukiwanego Sylwestra Suszka. Nie mamy jednak nowych informacji do przekazania opinii publicznej - mówi podkom. Agnieszka Żyłka z KMP w Katowicach.

Firma Deltaoils-Plus z Czeladzi ufundowała milion złotych nagrody za pomoc w odnalezieniu Sylwestra Suszka. Informacje można wysyłać na maila: nagroda@deltaoils-plus.pl.

- Po tym, jak pojawiła się informacja o nagrodzie, zaczęło zgłaszać się bardzo dużo osób. Pojawiło się m.in. wielu jasnowidzów, którzy deklarują pomoc. Wszystkie informacje weryfikujemy, ale do tej pory żadna nie przybliżyła nas do odnalezienia zaginionego - podkreśla podkom. Agnieszka Żyłka.

Niejasne powiązania króla bitcoinów

Sylwester Suszek to założyciel i wieloletni CEO giełdy kryptowalut BitBay, który po reportażu "Superwizjera" TVN zaczął być nazywany "królem bitcoinów". Na tym interesie dorobił się milionów złotych. Chwalił się apartamentem w Dubaju, luksusowymi samochodami czy helikopterem.

O giełdzie zrobiło się głośno, kiedy dziennikarze "Superwizjera" TVN ujawnili, że są z nią związane osoby o kryminalnej przeszłości. Mowa o skazanym na 18 lat za współudział w zabójstwie Marku K. oraz Romanie Ż., który według jednego ze świadków miał być faktycznym założycielem BitBay'a, a także członkiem tego samego gangu, co Marek K., karanym za rozboje, sutenerstwo i wyłudzanie podatku VAT.

Dziennikarze "Superwizjera" twierdzą, że w trakcie realizacji reportażu dwukrotnie dostawali propozycje przyjęcia łapówki za odstąpienie od tematu. Mowa o dwóch kwotach - 100 tys. oraz miliona złotych.

Sylwester Suszek twierdził, że z propozycjami korupcyjnymi nie miał nic wspólnego. Ostatecznie opuścił BitBay w połowie 2021 roku. Giełda zmieniła nazwę na Zonda.

- Sylwester Suszek od maja 2021 roku nie pełni żadnej funkcji ani nie jest związany z giełdą kryptowalut Zonda (ex-BitBay). Zonda jest w pełni bezpieczną, audytowaną i regulowaną giełdą kryptowalutową, posiadającą licencje wydane przez estońską FIU i kanadyjski FINTRAC - napisała po publikacji naszego tekstu o zaginięciu Sylwestra Suszka przedstawicielka Zondy.

ZOBACZ TEŻ:

Subskrybuj 24kato.pl

google news icon