W latach PRL - poza wyrokami, nierzadko śmierci, skazani też byli na milczenie i zapomnienie. Temat Żołnierzy Wyklętych, czyli uczestników niepodległościowej, antykomunistycznej konspiracji i partyzantki pod koniec i po zakończeniu II wojny światowej, stał się szerzej znany dopiero na początku lat 90-tych XX wieku.
„Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych ma być wyrazem hołdu dla żołnierzy drugiej konspiracji za świadectwo męstwa, niezłomnej postawy patriotycznej i przywiązania do tradycji niepodległościowych, za krew przelaną w obronie ojczyzny” – napisał prezydent Lech Kaczyński, podejmując inicjatywę ustawodawczą w zakresie uchwalenia tego święta. O wprowadzenie tego święta zabiegał także prezes IPN Janusz Kurtyka. Po katastrofie smoleńskiej ideę tę, podtrzymał prezydent Bronisław Komorowski. Święto wprowadziła ustawa z 3 lutego 2011 r.
Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych przypada na 1 marca. Tego dnia w 1951 r. w więzieniu na warszawskim Mokotowie, po pokazowym procesie, zostali rozstrzelani przywódcy IV Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” – prezes WiN ppłk Łukasz Ciepliński („Pług”, „Ludwik”) i jego najbliżsi współpracownicy: Adam Lazarowicz, Mieczysław Kawalec, Józef Rzepka, Franciszek Błażej, Józef Batory i Karol Chmiel. Ich ciała komuniści zakopali w nieznanym miejscu.
1 marca 2022 r. w Katowicach w szczególny sposób upamiętniono dwóch Żołnierzy Wyklętych: Franciszka Skrobola i Józefa Wawrzyńczyka. W kwaterze Żołnierzy Niezłomnych na Centralnym Cmentarzu Komunalnym poświęcono ich nagrobki.
- Warto tych bohaterów pamiętać, wart dbać o tę pamięć - mówił wiceprezydent Katowic Mariusz Skiba.
Przemawiający podczas uroczystości przedstawiciele władz nawiązywali też do aktualnych wydarzeń, czyli rosyjskiej agresji na Ukrainę.
- Chyba wszyscy pamiętamy - mówił wojewoda śląski Jarosław Wieczorek- jak świętej pamięci mąż stanu, profesor Lech Kaczyński wspominał o zagrożeniach jadąc do Gruzji. O niebezpieczeństwie dla Rzeczypospolitej Polskiej, dla Litwy, Łotwy, Estonii, dla Ukrainy. Żołnierze, bohaterowie, którzy walczą na wschodnim froncie, powierzyli nam w opiece swoje dzieci, swoje matki, swoje żony. Stańmy, Szanowni Państwo, na wysokości zadania, by oprócz wsparcia infrastrukturalnego, zostało przez nas udzielone także wsparcie w formie opieki nad tymi, którzy pragną wrócić do wolnej Ukrainy.
- Pamięć o tych bohaterach to inspiracja do pracy każdego dnia - powiedział marszałek województwa śląskiego Jakub Chełstowski. Po czym dodał: - Ale nie ma co ukrywać, że w naszych głowach mamy obrazki ze wschodu - z telewizji, z mediów - które nie pozwalają cieszyć się spokojem. Jesteśmy przedstawicielami pokolenia, które żyło w pokoju ponad 40 lat. Jednak ten pokój został zburzony. I to pokazuje, jak to wszystko jest kruche, jakie życie ludzkie jest kruche. W zeszłym tygodniu nikt by sobie nie pomyślał, że dzisiaj będziemy oglądać, jak rakiety spadają na budynki mieszkalne i zabijani są cywile. Dziś dzień jest trudny. Trudno się takie święto obchodzi, widząc to, co się dzieje. Setki tysięcy uchodźców przemieszczają się przez naszą granicę. Nie wiadomo, co nas czeka w najbliższej przyszłości. Ale to, że dzisiaj jesteśmy razem, bo wspominamy naszych bohaterów, pokazuje, że jest wiara w to, że damy radę i tę spuściznę, którą oni zostawili dla nas, przekażemy dalej. Nie możemy się poddać, nie możemy się bać i w tych trudnych chwilach musimy być razem i pokazywać to społeczeństwu, które wykazało niesamowitą wolę niesienia pomocy. To niesamowite, jakim jesteśmy wspaniałym narodem. Ale ten naród powstał z krwi i z poświęcenia właśnie tych, którzy tutaj spoczęli.