„Ten instrument na nas nie poczeka”. Wyjątkowy apel uczniów katowickiej szkoły muzycznej

Są jak Rolls-Royce wśród samochodów, szafran dla kucharzy czy dzieło Picassa na ścianie któregoś z kolekcjonerów sztuki. To… organy koncertowe, o których marzą uczniowie Państwowej Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej II stopnia im. K Szymanowskiego w Katowicach.

Ladach
Cena tego instrumentu wraz z transportem z Hanoweru oraz montażem to koszt 180 000 złotych

Młodzi pasjonaci muzyki organowej Państwowej Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej II stopnia im. K Szymanowskiego w Katowicach zdecydowali się zorganizować internetową zbiórkę pieniędzy na zakup instrumentu. Wspierają ich rodzice, pedagodzy, dyrekcja szkoły, profesorowie Akademii Muzycznej w Katowicach i przyjaciele. Wspierają, bo wiedzą, że jeśli uda im się spełnić marzenie, to osiągną coś wyjątkowego nie tylko w skali kraju.

Walcker z 1954 roku

Ich największym od lat marzeniem jest możliwość nauki gry na wysokiej klasy organach koncertowych, których od zawsze brakuje w szkole. Obecnie ćwiczą na 10-głosowym instrumencie firmy Walcker z 1954 roku, który do placówki trafił pod koniec lat 90. Niestety, instrument jest już dość wyeksploatowany, co nie pozwala na wykonywanie na nim całej literatury organowej.

Także sala, w której ćwiczą, jest na tyle mała, że nie odzwierciedla prawdziwych możliwości koncertowych i nie pozwala na przeprowadzenie egzaminów dyplomowych. Uczniowie, chcąc to robić na najwyższym poziomie, zmuszeni są szukać pomocy w parafiach. Nie zawsze jest to jednak możliwe, zwłaszcza w dobie pandemii koronawirusa.

Nowy instrument poza zasięgiem

Młodzi artyści nie poddają się jednak, bo muzyka to ich pasja z którą związali całe swe życie i to od najmłodszych lat. Od lat szukają używanego instrumentu, który zmieściłby się na balkonie ich sali koncertowej. Niestety, cena nowego to ponad 2 mln zł – co przekracza możliwości finansowe placówki, nawet biorąc pod uwagę wsparcie z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

W ostatnich dniach pojawiła się jednak nadzieja. – Pedagodzy naszej szkoły wraz z organmistrzem znaleźli na rynku europejskim instrument marki Kleuker. Pod względem wymiarów nadaje się on doskonale do bezpośredniej instalacji na balkonie naszej sali koncertowej. Nie wymaga żadnych przeróbek technicznych. Światowej sławy organista, profesor Julian Gembalski, bardzo entuzjastycznie wypowiedział się w sprawie tych organów i polecał ich kupno, ze względu na doskonały stan techniczny i ogromne możliwości brzmieniowe. Organy posiadają uniwersalną dyspozycję (dobór głosów) oraz szeroką skalę manuału i pedału, dzięki czemu można na nich wykonywać muzykę różnych epok – czytamy na stronie zbiórki, którą zorganizowali uczniowie.

Organy za 180 tys. złotych

Cena tego instrumentu wraz z transportem z Hanoweru oraz montażem to koszt 180 000 złotych. Udało się już zebrać 92 tysięcy, brakuje jeszcze 88 tysięcy. - Firma sprzedająca instrument, zgodziła się nam go zarezerwować tylko do 22 listopada. Nie będzie dłużej czekać, bo chętnych jest wielu. Żeby móc go kupić, brakuje 34 tysięcy zł. Pozostała kwota to późniejszy transportu i montaż instrumentu, który musi się sfinalizować do końca grudnia 2021. Wierzymy, że dzięki ludziom dobrej woli uda się zrealizować marzenie najmłodszych – mówi z nadzieją Tomasz, ojciec Oliwiera, który od lat związany jest ze szkołą.

Zainteresowanie na rynku europejskim jest ogromne, dlatego liczy się każda minuta…i każda złotówka. Prócz uczniów katowickiej szkoły, o wyjątkowym instrumencie marzy wiele polskich i zagranicznych parafii oraz instytucji, które są w stanie za niego zapłacić znacznie więcej. Zbiórkę wesprzeć można tutaj.

Subskrybuj 24kato.pl

google news icon