Z okazji urodzin Katowic
Popiersie Krzysztofa Respondka odsłonięto przy okazji trwających obchodów urodzin miasta. Dokładnie 11 września mija 159 lat od chwili, gdy Katowice uzyskały prawa miejskie. Zgodnie z urodzinową tradycją co roku, w przestrzeni Galerii Artystycznej na Placu Grunwaldzkim w Koszutce, odbywają się uroczystości związane z upamiętnieniem wybranej, zasłużonej (nie tylko dla miasta) osoby.
Zdecydowali mieszkańcy
O tym, czyje popiersie dołączy do grona tych, którzy za życia działali na rzecz rozwoju regionu, zwłaszcza w dziedzinie kultury i sztuki - decydują mieszkańcy. Wśród tegorocznych "kandydatów" znalazła się właśnie postać Krzysztofa Respondka. Artysta wielokrotnie pojawiał się na katowickich scenach. To właśnie tutaj odbył się jego ostatni występ...
- Tak się też stało, że jego ostatni występ, który był w przededniu jego śmierci, odbył się tutaj, w Katowicach. I nawet mam trochę wyrzuty sumienia, bo jakoś nie było możliwości i czasu, żeby pójść mu osobiście podziękować za ten występ i tak to przełożyłem, pomyślałem, że znów przy okazji się spotkamy w najbliższym czasie to podziękuję, odłożę to na później. No i już niestety nie było możliwości... - wspomina prezydent Katowic Marcin Krupa
Uroczystości z udziałem bliskich
Podczas symbolicznego odsłonięcia popiersia Krzysztofa Respondka w Galerii Artystycznej w Katowicach na miejscu obecna była najbliższa rodzina zmarłego - żona, dwie córki oraz brat. W uroczystościach wzięli udział także zaproszeni samorządowcy, znajomi oraz wszyscy ci, którzy cenili aktora, piosenkarza i artystę kabaretowego rodem z Miasteczka Śląskiego.
- Jest to wymarzone miejsce dla męża, dlatego, że dla niego drugi człowiek był najważniejszy. Codziennie będzie tutaj spotykał ludzi, będzie się mógł z nimi witać tym uśmiechem. My jesteśmy ogromnie zaskoczeni, nawet mąż patrząc z góry nie wyobrażał sobie, że spotka go tyle honoru. Bo i w Tarnowskich Górach szkoła jego imienia i teraz popiersie w Katowicach, jest w planie biografia, bo zgłosiło się do mnie wydawnictwo krakowskie. To są rzeczy, które ani jemu ani nam nie mieściły się w głowie... - przyznaje Katarzyna Respondek, wdowa po artyście.