Pomoc z Polski do Ukrainy płynie
ze wszystkich stron. W poniedziałek, 28 lutego, zakończyła się
zbiórka sprzętu dla tamtejszych strażaków, którzy - działając
w warunkach wojny - potrzebują wsparcia.
Jednym z miejsc w województwie
śląskim, do którego trafił niezbędny sprzęt, jest Jednostka
Ratowniczo-Gaśnicza w Katowicach-Szopienicach.
- Zapotrzebowanie na sprzęt, który zgromadziliśmy, zostało zgłoszone przez strażaków z Ukrainy. To wszystko, co jest niezbędne dla ich działań - zapewnia nadbryg. Jacek Kleszczewski, Śląski Komendant Wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej. - To przede wszystkim ubrania ochronne, węże pożarnicze, pompy, agregaty prądotwórcze, ale też samochody pożarnicze - wymienia.
W zaledwie trzy dni strażakom
zawodowym, ochotnikom i osobom prywatnym, które także wsparły akcję, udało się zebrać naprawdę dużo
sprzętu. Teraz trafi on do centrum logistycznego w Rzeszowie,
skąd będzie etapowo transportowany do Ukrainy.
Komendant nie ma obaw o to, że z
powodu Ukrainie w Polsce mogłoby zabraknąć sprzętu niezbędnego
do gaszenia pożarów czy ratowania ludzi.
- Ten sprzęt jest bezcenny, bo ratuje ludzkie życie - podkreślił. - Jesteśmy w czasie pokoju i damy sobie radę. Tam trwa wojna. W ogóle nie mam takich obaw - dodał.