W Fortuna I lidze zaczęła się runda rewanżowa, choć tylko na chwilę, bo po tym weekendzie czeka nas przerwa w rozgrywkach aż do lutego. GKS Katowice drugą część sezonu rozpoczął od domowego pojedynku z ŁKS-em Łódź, który aktualnie jest liderem, a w ostatnich tygodniach gra jak z nut.
Katowiczanie przekonali się na własnej skórze, że nie ma w tym żadnego przypadku. GieKSa była bezradna i otrzymała lekcję futbolu, jakiej dawno przy Bukowej nie było. Łodzianie już po pierwszej połowie prowadzili 4:0.
Na szczęście po zmianie stron ŁKS trochę spuścił z tonu. Szybko podwyższył prowadzenie na 5:0, a potem dał sobie wbić jednego gola, którego w 60. minucie strzelił Jakub Arak. Na więcej jednak GKS-u nie było stać tego dnia.
ŁKS udanie zrewanżował się za starcie z pierwszej kolejki. Wtedy to GKS sprawił dużą niespodziankę i wygrał w Łodzi 2:0. Kilka miesięcy jednak wystarczyło, aby przeciwnik zmienił się nie do poznania i dziś wydaje się głównym kandydatem do awansu.
GKS Katowice jednak ma za sobą całkiem niezłą pierwszą część sezonu i udaje się na przerwę zimową z perspektywami na walkę o awans do PKO Ekstraklasy. Drużyna Rafała Góraka do miejsca dającego bezpośrednią promocję traci tylko sześć punktów. Do strefy barażowej jeszcze mniej, bo zaledwie jedno oczko.
Może Cię zainteresować: