We wtorek, 6 września 2021 roku, na profilu facebook Miejskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Katowicach, którego prowadzenie zlecono firmie CIVITATIS, ukazał się post informujący o odrzuceniu wniosku placówki zgłoszonego do tegorocznej edycji Budżetu Obywatelskiego.
Bardzo nam przykro powiadomić Państwa o odrzuceniu naszego projektu w tegorocznym BO miasta Katowice. W uzasadnieniu podana jest nieprawdziwa liczba zwierząt!!!!! Ilość kotów w schronisku rośnie, tak bardzo, iż mamy właśnie zamknięte schronisko dla kotów ze względu na brak miejsc dla nich, brak możliwości zapewnienia im warunków do izolacji od chorób zakaźnych, brak miejsc na kwarantannie, brak miejsc dla kotów chorych... Na tzw wybiegu koty walczą ze sobą, nie dopuszczają się do misek. Nie wiemy dlaczego krąży opinia że można wrzucać nieskończoną ilość kotów do jednej woliery. Dlatego siedzą czasem nawet po pięć w jednej klatce, w pomieszczeniach do tego nieprzystosowanych, na korytarzach. Taka decyzja UM zmusza nas do prośby, żeby każdego kota którego Państwo znajdziecie, nieważne czy zdrowego, porzuconego, potrąconego proszę zgłaszać bezpośrednio w Urzędzie Miejskim. Jeśli koty są dla wszystkich niewidzialne ( bo podobno ilość zwierząt w schronisku spadła do 80-90, a samych kotów w sierpniu było ok 150 !!!!!!) , nie zalicza się ich do zwierząt którym należy się opieka to proszę indywidualnych urzędników zmusić do opieki nad nimi. Chcemy poruszyć każdego, dla którego kot to także czujące i kochające zwierzę domowe. Na równi z psem warte walki o godne życie. Projekt w BO dotyczący nowego pawilonu dla kotów był dla nas niesamowicie ważny i odrzucenie go jest dla nas niezrozumiałe i ogromnie przykre – można było przeczytać w poście.
Kto ma rację?
Publikacja ukazała się dokładnie w dniu, w którym ruszyło głosowanie na projekty, które mają zostać zrealizowane w ramach Budżetu Obywatelskiego. Wiadomość wywołała spore poruszenie i spotkała się z bardzo negatywnym odbiorem. Sposób, w jaki placówka przedstawiła całą sytuację, spowodował uznanie decyzji urzędników za nielogiczną i bezzasadną.
Okazało się jednak, że nie wszystkie okoliczności zostały ujęte w komunikacie przedstawionym przez schronisko. Miasto wydało swoje oświadczenie, w którym doprecyzowuje i wyjaśnia zaistniały problem. W oświadczeniu tym zaznacza, że wyniki weryfikacji wniosków zostały ogłoszone przez Urząd Miasta już 16 sierpnia 2021 roku. Tego samego dnia wnioskodawcy, których projekty nie przeszły pomyślnie weryfikacji, otrzymali wiadomość o możliwości złożenia odwołania od wyniku oceny merytorycznej.
Z prawa odwołania skorzystało 21 wnioskodawców, a w prawie 40% przypadków Prezydent Miasta zgodził się z treścią odwołania i dopuścił wnioski do głosowania – biorąc pod uwagę np. nowe okoliczności czy też wyjaśnienie kwestii dyskusyjnych. Wnioskodawca projektu na rzecz schroniska z prawa odwołania nie skorzystał. Pomimo odrzucenia wniosku schronisko na swojej stronie internetowej 24 sierpnia rozpoczęło promowanie wniosku. Tym samym zachęcano mieszkańców do głosowania – choć takiej możliwości nie było. Gdy głosowanie się rozpoczęło – schronisko spostrzegło, że nie można oddać głosu na wniosek. Tym samym stoimy na stanowisku, że schronisko usiłuje ukryć własną pomyłkę - polegającą na wprowadzeniu mieszkańców w błąd – poprzez zrzucenie winy na Miasto Katowice. Takie działania są skrajnie nieodpowiedzialne i naruszają dobry wizerunek partnerskiej współpracy Miasta Katowice z setkami organizacji z różnych branż – informuje Urząd Miasta.
Niesmak pozostał
Nie dość, że przedstawiciele schroniska nie sprawdzili czy złożony wniosek jest poprawny i został zakwalifikowany dalej, to jeszcze placówka zachęcała wszystkich mieszkańców do oddania na swój projekt głosu. A w dniu głosowania, gdy okazało się, że nie ma możliwości wybrania z listy projektu zgłoszonego przez schronisko, zrzuciło winę za całą sytuację na urzędników.
Koniec historii jest taki, że schronisko ostatecznie przyznaje się do błędu. W poście opublikowanym dzisiaj (7 września 2021 roku) przeprasza za niesprawiedliwe oszczerstwa względem Urzędu i potwierdza wersję miasta. Sytuacja została więc wyjaśniona, ale lekki niesmak pozostał.