Miesiąc trwały przygotowania Kohuta i jego zespołu do stworzenia projektu rezolucji. Jak podkreśla, jej przeprowadzenie w Parlamencie Europejskim jest dla niego najważniejszym zadaniem.
- Mam ze sobą projekt rezolucji, nawołującej rząd i polski parlament do doprowadzenia
i uznania języka śląskiego i wzywający Komisję Europejską do poszanowania wielokulturowości Europy - mówi Łukasz Kohut, europoseł Nowej Lewicy.
Kohut dodaje, że jeszcze w tym tygodniu przeprowadzi rozmowy z europosłami, szefami grup politycznych oraz polskimi eurodeputowanymi. Projekt rezolucji jest tłumaczony na język angielski, w związku z czym za mniej więcej miesiąc znane będą pierwsze efekty.
Rezolucja a polski rząd
Europoseł wskazuje, że polski rząd w ostatnim czasie jako ostatnie egzekwuje prawo europejskie. Dlatego on swoje działania porównuje do przysłowia "kropla drąży skałę". W przypadku przyjęcia rezolucji Kohut wróci do polskiego Sejmu i zorganizuje w tej sprawie konferencję prasową.
- To będzie pierwsza tego typu rezolucja w Europarlamencie w tej sprawie. To dla mnie historyczna i ważna chwila. Dyskusja w Europarlamencie z prof. Myśliwiec, prof. Bodnarem odbiła się szerokim echem. Na intergrupie zanotowana została bardzo duża frekwencja. Bardzo wiele osób obejrzało ją w internecie - wyjaśnia europoseł.
Kohut wspomina, że zjawiło się wielu delegatów z państw europejskich, ale zaproszeni zostali także wszyscy polscy europosłowie. Tylko jeden - Grzegorz Tobiszowski - pojawił się na sali w trakcie debaty.
Biedroń wspiera postulaty Ślązaków?
Kilka tygodni przed debatą, Kohut wysłał mail do wszystkich polskich posłów i senatorów w sprawie języka śląskiego. Jak mówi, otrzymał tylko kilka pojedynczych odpowiedzi wspierających inicjatywę uznania języka śląskiego. Obecnie, w związku z rezolucją, apel zostanie ponowiony.
- To jest jeden z tematów, które opozycja mogłaby robić razem i podpisać się pod apelem o uznanie języka śląskiego - podkreśla.
Europoseł wyjaśnia, że wszystkie jego działania, które przeprowadzane są w Europarlamencie, są zgodne z linią Donalda Tuska. Lider PO podkreślał, że trzeba w tej sprawie mocno i wyraźnie działać, a Ślązacy powinni się zjednoczyć i stworzyć spójny głos.
"Łatwiej być Ślązakiem niż Polakiem"
Takie słowa padły z ust Szczepana Twardocha, w trakcie debaty o Śląsku. Dotyczą one rzeczywistości europejskiej. Kohut uzasadnia, że on także zgadza się z tym stwierdzeniem.
- Jest nam łatwiej odnaleźć się w zjednoczonej różnorodności w Europie. Jesteśmy bliżej mentalności zachodniej, to tu, na Śląsku, był najwyższy wynik poparcia członkostwa Polski w UE w 2003 roku - tłumaczy.
