W okręgu 31., który obejmuje Chorzów, Katowice, Mysłowice, Piekary Śląskie, Rudę śląską, Siemianowice Śląskie, Świętochłowice, Tychy oraz powiat bieruńsko-lędziński, wybory do Sejmu RP wygrała Koalicja Obywatelska (36,79 proc.). Dalej: Prawo i Sprawiedliwość (30,88), Trzecia Droga (13,27), Lewica (8,46) i Konfederacja (6,70).
Choć wybrano 12 posłanek i posłów, to reprezentacja Katowic w tym gronie nie powala na kolana. Miasto może liczyć na dwie polityczki KO: Monikę Rosę i Ewę Kołodziej.
Do tego należy doliczyć Macieja Kopca (Lewica), który został senatorem. Co prawda ten od niedawna mieszka w Katowicach, a wcześniej był posłem z okręgu 30. (Jastrzębie-Zdrój, Rybnik, Żory, pow. mikołowski, raciborski, rybnicki, wodzisławski), ale deklaruje, że będzie dbał o interesy miasta.
Słabe wyniki samorządowców z Katowic
O 12 mandatów sejmowych w okręgu 31. ubiegało się 150 kandydatów. Wśród nich grupa samorządowców, ale do Warszawy pojedzie tylko Łukasz Ściebiorowski z Piekar Śląskich (KO). Kluczem do sukcesu byli – bez zaskoczenia – wyborcy z jego miasta, gdzie otrzymał 6575 z 7116 głosów.
Ta sztuka nie udała się m.in. Jarosławowi Makowskiemu (KO), który zasiada w Radzie Miasta Katowice. Choć startował z tej samej listy, gdzie znalazł się nawet o dwa miejsca wyżej, niż Łukasz Ściebiorowski (piąte i siódme), to otrzymał tylko 3490 głosów. Potencjalny elektorat miał za to dużo większy. W Katowicach uprawnionych do głosowania było 218 tys. osób, a w Piekarach Śląskich niespełna 40 tys.
Wyniki innych radnych:
- Piotr Pietrasz (PiS) – 219 głosów,
- Barbara Wnęk-Gabor (KO) – 604 głosy,
- Dawid Durał (Trzecia Droga) – 1349 głosów.
Wiceprezydenci Katowic również stanęli pod zimnym prysznicem. Na Jerzego Woźniaka (Lewica) co prawda zagłosowało 2620 osób, ale był dwójką na liście. Za to Mariusz Skiba (PiS), z jedenastą pozycją, zebrał zaledwie 634 głosy.
Może Cię zainteresować: