Przeciąganie liny o Tramwaje Śląskie. Katowice nie chcą sprzedać udziałów Metropolii

Wewnątrz Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii trwa przeciąganie liny o Tramwaje Śląskie. GZM chce przejąć kontrolę nad spółką, a na drugim końcu znajdują się Katowice, które nie chcą sprzedać udziałów, tłumacząc się własnymi interesami. Jak to się zakończy?

Redakcja
Przeciąganie liny o Tramwaje Śląskie

Miasta Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii są w trakcie realizacji ogromnego projektu modernizacji infrastruktury tramwajowej, którego koszt - ze wsparciem z Unii Europejskiej - wyniesie dwa miliardy złotych. Problem stanowi jednak sam wkład własny w inwestycje, prawie 700 milionów złotych, na który w budżetach samorządów może zabraknąć pieniędzy.

GZM chce kupić akcje Tramwajów Śląskich

Jednym z głównych celów Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii jest organizacja komunikacji miejskiej. W związku z tym od dawna toczą się rozmowy dotyczące tego, w jaki sposób GZM mogłoby partycypować lub w całości kontrolować Tramwaje Śląskie. Teraz nadarzyła się okazja, aby plany urzeczywistnić, ponieważ GZM może zapewnić samorządom brakujące pieniądze na inwestycje, a jednocześnie wejść do spółki.

Na stole są dwa scenariusze, które mogą zostać zrealizowane. Pierwszy z nich zakłada emisję nowych akcji Tramwajów Śląskich, które zakupiłoby GZM, wkładając do spółki pieniądze na realizację inwestycji. Drugi to wykupienie istniejących akcji od miast, które zyskałyby dzięki temu pieniądze na modernizację infrastruktury tramwajowej.

- Jesteśmy umówieni z akcjonariuszami, że do końca listopada wybrany zostanie jeden z dwóch wariantów - powiedział na antenie Radia Piekary przewodniczący GZM Kazimierz Karolczak.

Podział udziałów w Tramwajach Śląskich:

  • Katowice (47,05 proc.),
  • Sosnowiec (11,55 proc.),
  • Bytom (9,54 proc.),
  • Chorzów (8,45 proc.),
  • Zabrze (8,32 proc.),
  • Dąbrowa Górnicza (3,8 proc.),
  • Świętochłowice (3,49 proc.),
  • Ruda Śląska (3,3 proc.),
  • Gliwice (2,92 proc.),
  • Mysłowice (0,63 proc.),
  • Czeladź (0,57 proc.),
  • Siemianowice Śląskie (0,38 proc.).

Katowice nie chcą oddać Tramwajów Śląskich

Nie wszystkie miasta chcą jednak sprzedać swoje udziały Metropolii. Największym akcjonariuszem Tramwajów Śląskich, a zarazem samorządem, który chce zachować swoje akcje, są Katowice.

- Katowice jako nieliczne z miast, które otrzymały akcje Tramwajów Śląskich, inwestowały w infrastrukturę tramwajową własne środki. Wieloletnie, konsekwentne działania doprowadziły do sytuacji, że jako miasto posiadamy 47 proc. akcji w spółce - mówi wiceprezydent Katowic Bogumił Sobula.

Jak tłumaczy, priorytetowym zadaniem dla Katowic jest budowa linii tramwajowej na południe miasta, która ma prowadzić z Centrum Przesiadkowego "Brynów" do planowanego Centrum Przesiadkowego "Kostuchna". Obecnie Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska rozpatruje odwołania dotyczące decyzji środowiskowej dla tej inwestycji.

- Musimy mieć pewność, że spółka włoży maksimum wysiłku i starań dla realizacji tej strategicznej inwestycji dla Katowic. Kluczowy jest zatem wpływ na działanie spółki i jej zaangażowanie, dlatego do czasu realizacji tramwaju na południe chcemy go utrzymać - wyjaśnia Sobula.

Trzy miasta będą musiały same zapłacić za inwestycje

Metropolia, jeśli nie może mieć całości, to chciałaby mieć większość akcji w Tramwajach Śląskich. I z tym może być problem, bo oprócz Katowic swoje udziały chce zachować także Zabrze oraz Siemianowice Śląskie. To ciągnie za sobą pewne konsekwencje. Wkład własny na inwestycje w tych miastach samorządy będą musiały pokryć z własnych budżetów. Pozostałym GZM przekaże pieniądze transzach jako zapłatę za akcje.

Pojawiły się także głosy o kolejnych problemach, które mogą pojawić się wtedy, kiedy Metropolia postanowi dokapitalizować spółkę. Wówczas samorządy, aby nie działać na jej niekorzyść, znów będą musiały sięgnąć do własnych kieszeni, o ile nie będą chciały stracić udziałów.

Subskrybuj 24kato.pl

google news icon