Stowarzyszenie KATO Protest! organizuje dzisiaj, w sobotę 28 września 2024 demonstrację na placu Gwarków (przy Głównym Instytucie Górnictwa, na rogu al. Korfantego i Katowickiej) w dzielnicy Koszutka. Początek o godz. 16. Koniec około 18.
Dlaczego znów wychodzą na ulicę? - Bo nic się nie zmienia - odpowiadają organizatorzy. To ich argumenty:
- Katowice nadal są prywatnym folwarkiem firm deweloperskich, a inwestycje mieszkaniowe procedowane są z rażącym naruszeniem prawa, przekroczeniem uprawnień, w oparciu o świadczenie nieprawdy i bez uwzględnienia głosów oraz dobrostanu ludzi zamieszkujących sąsiednie budynki. Aktualne władze Katowic walcem, wbrew woli społeczeństwa, opiniom urbanistów, zasadom zrównoważonego rozwoju, z naruszeniem zasad i norm prawnych, na podstawie wątpliwego pochodzenia zapisów, przepychają inwestycje, byle tylko zadbać o portfel swoich mecenasów (tajemnicą Poliszynela są ich wpłaty na komitety wyborcze aktualnego aparatu władzy).
- Katowice dalej nie słuchają głosu swoich mieszkańców i mieszkanek. Konsultacje społeczne w Katowicach to dla miasta przykry ustawowy obowiązek. Uwagi składane przez mieszkańców i mieszkanek w procesie konsultacyjnym są blokowo wyrzucane do kosza, bez zbędnych uzasadnień. Władze NASZEGO miasta – Miasta Nauki 2024 – pozostają również głuche na głos ekspertów i ekspertek – z dziedziny prawa, urbanistyki, ochrony środowiska, transportu, planowania przestrzennego i wielu innych.
- Katowice niedostatecznie dbają o środowisko naturalne. Wbrew obecnym trendom władze miasta nie zmierzają do przeciwdziałania i adaptacji do kryzysów środowiskowych. Zamiast zwiększania powierzchni zielonych, ograniczają powierzchnie biologicznie czynne, powiększają miejskie wyspy ciepła i ograniczają retencję wody poprzez intensywną zabudowę i betonowanie .„Miasto ogrodów” prowadzi propagandową politykę kształtowania zieleni miejskiej. Miejsca uwielbiane oraz uczęszczane przez mieszkańców i mieszkanki miasta z uwagi na ich półnaturalny charakter, są zagospodarowywane i zmieniane w zabudowane Parki tylko na potrzeby przedwyborczych zdjęć z oddania. Istniejące Parki są pomału okrawane, fragmentaryzowane.
- Katowice są źle zarządzane, co pokazuje m.in. chaos komunikacyjny związany z przebudową katowickiego węzła kolejowego. Najważniejsza inwestycja transportowa dekady jest prowadzona bez koordynacji, działania urzędu miasta sprawiają wrażenie reakcyjnych, a nie planowanych. Społeczeństwo bardzo późno lub wcale dowiaduje się o zmianach w organizacji ruchu oraz transporcie publicznym. Inwestycje miejskie są nieprzemyślane, byle jakie i idiotyczne, zamiast tych naprawdę potrzebnych. Wszystkie doraźne działania naprawcze odbywają się dopiero po burzy medialnej.
- W mieście nie dba się o partycypację mieszkańców i mieszkanek oraz o ich udział w życiu społecznym. Rady Jednostek Pomocniczych (rady dzielnicy) zostały kompletnie zmarginalizowane, pozbawione budżetu i realnego wpływu na kreowanie najbliższego sąsiedztwa. Ich głos jest brany pod uwagę i podnoszony jedynie w przypadku, gdy nie stoi w sprzeczności z polityką władz. Ich kadencja została bezprawnie wydłużona do granic możliwości, brak jest funduszy na wybranie kolejnych Rad. Budżet Obywatelski został wypaczony – dzisiaj to wydmuszka pierwotnej idei, w ramach której miasto realizuje swoje zadania – remontuje chodniki, drogi, szkoły i przedszkola, a także dokonuje zakupów bibliotecznych i samochodów dla OSP. Projekty społeczników nie mają szans na realizację, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że w głosowaniu mogą brać również dzieci – uczniowie i uczennice jednostek miejskich, których potrzeby powinny być zaspokajane ze zwykłej puli środków budżetowych.
Czy to ma sens?
1. Społeczna kontrola władz samorządowych daje możliwość reagowania na nieprawidłowości – takie jak korupcja, nepotyzm, czy nieefektywność – sprawia, że władze są bardziej odpowiedzialne i skłonne do działania na rzecz dobra ogółu. Społeczny nadzór zwiększa przejrzystość działań, a kontrolowane w ten sposób władze czują się zobligowane do większej transparentności i uczciwości.
2. Wspólne kontrolowanie działań władz wzmacnia solidarność wśród mieszkańców i mieszkanek miasta. Działając razem w celu monitorowania i oceniania pracy samorządowców, tworzymy więzi społeczne oparte na wspólnych celach i wartościach. Solidarność, jako głęboko zakorzeniona wartość społeczna, pozwala na skuteczniejsze radzenie sobie z problemami i przeciwdziałanie nadużyciom, które wynikają z monopolu władzy. Społeczeństwo, które wspólnie kontroluje swoje władze, buduje poczucie wzajemnego wsparcia i zaufania.
3. Społeczna kontrola władz wspiera rozwój prawdziwej, zaangażowanej wspólnoty. Władze lokalne mają bezpośredni wpływ na nasze życie, a zaangażowanie społeczne pozwala na wspólne rozwiązywanie problemów. Działając razem na rzecz monitorowania i oceny pracy samorządowców, czujemy, że jesteśmy częścią czegoś większego. Budowanie wspólnoty opiera się na współpracy i aktywnym uczestnictwie w sprawach publicznych, co wzmacnia więzi społeczne i poczucie przynależności.
4. Aktywizowanie obywateli i obywatelek, aby angażowali się w sprawy lokalne, zwiększa ich poczucie odpowiedzialności za swoją społeczność. Ta praca to nie tylko krytyka, ale także wspieranie konstruktywnych działań i sugerowanie rozwiązań problemów. W dłuższej perspektywie ma prowadzić to do lepszego zarządzania, gdyż władze samorządowe stają się bardziej responsywne na potrzeby lokalnych społeczności.
5. Kiedy obywatele aktywnie kontrolują władze samorządowe, zmniejsza się ryzyko nadużyć – marnowania środków publicznych czy niekompetencji urzędników. Społeczna kontrola działa jako czynnik prewencyjny, który motywuje władze do uczciwego i efektywnego działania. Społeczna kontrola władz samorządowych jest istotnym elementem demokracji lokalnej. Pozwala ona na bieżąco korygować działania władz, dając mieszkańcom narzędzia do współdecydowania o lokalnych sprawach.