W zabezpieczenie granicy pomiędzy Polską a Białorusią zaangażowani są mundurowi z różnych formacji. Kilka tygodni temu, kiedy po raz pierwszy pytaliśmy o to, czy i ilu funkcjonariuszy z województwa śląskiego bierze udział w tych działaniach, oficjalnie otrzymaliśmy tylko potwierdzenie, że zostali wysłani, ale konkretnej liczby nie ujawniono.
Natomiast w piątek, 10 grudnia, Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach sama podała, że od początku kryzysu na terenie województwa podlaskiego i lubelskiego służbę pełniło 956 mundurowych z Oddziału Prewencji Policji w Katowicach oraz Samodzielnych Pododdziałów Prewencji Policji w Częstochowie i Bielsku-Białej.
Kolejne grupy policjantów wróciły do Katowic
W czwartek, 9 grudnia, do domów wróciło 94 funkcjonariuszy, którzy przez dwa tygodnie strzegli granicy z Białorusią.
- W czasie służby w okolicach Hajnówki, z najwyższym zaangażowaniem w niesprzyjających warunkach pogodowych czuwali nad naszym bezpieczeństwem. Ich powrót do Katowic trwał ponad osiem godzin, mieli do pokonania 550 kilometrów - informuje biuro prasowe KWP w Katowicach.
Tego samego dnia wróciło 24 funkcjonariuszy, którzy pełnili służbę w okolicach Augustowa. Z kolei w piątek, 10 grudnia, przyjechało także 47 mundurowych, którzy brali udział w międzynarodowej akcji na Litwie, również zabezpieczając granicę z Białorusią.
- W sumie od września, na granicy litewsko-białoruskiej miesięczną służbę pełniło już 74 policjantów katowickiego oddziału prewencji - dodaje biuro prasowe KWP w Katowicach.
Śląska huta przygotuje elementy zapory
Przypomnijmy, że kryzys na granicy polsko-białoruskiej trwa od kilku miesięcy. Według Unii Europejskiej został on wywołany przez Aleksandra Łukaszenkę. Dyktator sprowadził na Białoruś, a następnie przetransportował na granicę z Polską tysiące migrantów, którzy chcą dostać się do krajów UE. Straż Graniczna codziennie informuje o dziesiątkach, a nawet setkach prób przekroczenia granicy.
Rząd Prawa i Sprawiedliwości początkowo zarządził budowę kolczastego ogrodzenia na granicy, a później wysokiej na trzy i pół metra zapory, która ma być wyposażona w kamery i czujniki ruchu. To kolejny wątek związany z województwem śląskim, ponieważ kilkadziesiąt tysięcy ton stalowych elementów, które posłużą do budowy zapory, wyprodukuje Huta Pokój w Rudzie Śląskiej.
- Kiedy ruszy produkcja, codziennie będzie wyjeżdżać 50 tirów po 19 ton ładunku - zapowiedział Joachim Kuchta, szef Solidarności w Hucie Pokój.
Paradoksalnie najlepszą cenę materiału zaproponowała firma z... Białorusi (Białoruś i Rosja dostarczają do Polski 80 proc. stali). Ostatecznie zdecydowano się jednak złożyć zamówienie na Ukrainie.