W sobotę, 30 maja, około godz. 23.00 w jednym z mieszkań w czteropiętrowej kamienicy przy ulicy Markiefki w Katowicach mogło dojść do prawdziwego dramatu. Jeden z mieszkańców postawił garnek na piecu, a po chwili zasnął. Udało się jednak uniknąć nieszczęścia.