Posłanka Wanda Nowicka zaangażowała się w sprawę dyskryminacji mniejszości niemieckiej w Polsce. W sobotę, 12 lutego, zwróciła się z oficjalnym pismem w tej sprawie do Komisarz Praw Człowieka Rady Europy Dunji Mijatović oraz Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka Michelle Bachelet.
- Z ogromną przykrością informuje o niekorzystnych zmianach polityki rządu polskiego dotyczących mniejszości narodowych i etnicznych. Polityka ta przejawia się w dyskryminacyjnych praktykach w zakresie dostępności dzieci i młodzieży do nauczania języka mniejszości narodowych i etnicznych - pisze Wanda Nowicka.
Posłanka Nowej Lewicy zwróciła uwagę na fakt, że Prawo i Sprawiedliwość o 40 milionów złotych zmniejszyło subwencję oświatową na naukę języków mniejszości. Ponadto celowo zmniejszyło tylko wymiar nauki języka niemieckiego, jako języka mniejszości, z trzech do jednej godziny w tygodniu.
- Ostatnia decyzja Ministra Edukacji i Nauki, o zmniejszeniu budżetu na naukę języka mniejszości niemieckiej, świadczy w praktyce o podwójnej dyskryminacji uczniów należących do tej mniejszości. Przepisy tego aktu ustanawiają normę prawną otwarcie dyskryminującą według kryterium narodowościowego obywateli Rzeczypospolitej Polskiej, należących do jednej z mniejszości narodowych - mniejszości niemieckiej - wskazała.
W ocenie Wandy Nowickiej nowe przepisy naruszają prawa człowieka, są sprzeczne z Konstytucją RP, ustawą o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz zobowiązaniami międzynarodowymi.
- Jako posłanka Sejmu RP pełniąca równocześnie funkcję przewodniczącej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych, zwracam się do z ogromną prośbą o zajęcie stanowiska w tej sprawie - zaapelowała Wanda Nowicka.
Niemcy wydają 200 milionów euro rocznie na naukę polskiego
Jednocześnie posłowie Prawa i Sprawiedliwości czy Solidarnej Polski rozpowszechniają nieprawdziwe informacje dotyczące rzekomego traktowania mniejszości polskiej w Niemczech.
Dla przykładu Dariusz Matecki (Solidarna Polska) na Twitterze przekonywał, że Polakom status mniejszości narodowej odebrano dekretem w czasach III Rzeszy. Takie twierdzenie już kilka lat temu jednoznacznie obalili historycy. Prof. Krzysztof Ruchniewicz z Uniwersytetu Wrocławskiego wskazuje, że wówczas w Niemczech nie było mniejszości narodowych, a jedynie grupy uznawane za „obcojęzyczną część narodu”.
Dlaczego Polacy nie mają w Niemczech statusu mniejszości? Ponieważ nadaje się go obywatelom, którzy „tradycyjnie” pochodzą z terytorium Republiki Federalnej Niemiec. Polacy to natomiast migranci, którzy osiedlili się na tych terenach, w przeciwieństwie do Niemców, którzy są chociażby rdzennymi mieszkańcami Śląska.
Nieprawdziwe są również twierdzenia Janusza Kowalskiego (Solidarna Polska) o braku wsparcia dla nauczania języka polskiego w Niemczech. Landy, którym powierzono to zadanie, każdego roku wydają około 200 milionów euro na naukę języka polskiego dla około 15 tys. uczniów, którzy zgłosili swoje zainteresowanie tym przedmiotem.
Faktem jest natomiast, że starania o nadanie statusu mniejszości narodowej Polakom w Niemczech prowadzi m.in. Związek Polaków w Niemczech.