- Codziennie patrolujemy centra handlowe. Nadchodzi Boże Narodzenie, ludzie tłumnie wybierają się na zakupy, więc przypominamy o obowiązku noszenia maseczek - mówi podinsp. Aleksandra Nowara, rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.
- Zdarzają się upomnienia, kiedy maseczka jest źle założona i wystarczy prośba ze strony mundurowych, aby ktoś ją założył. Są jednak sytuacje, kiedy ktoś w ogóle nie ma maseczki lub nie reaguje na prośby, wtedy jesteśmy konsekwentni - wystawiamy mandaty lub kierujemy takie sprawy do sądu - podkreśla podinsp. Aleksandra Nowara.
Tylko we wtorek, 14 grudnia, funkcjonariusze skontrolowali 2972 placówki handlowe na terenie całego województwa śląskiego, gdzie ujawniono w sumie 734 wykroczenia.
- W całym województwie śląskim w związku z łamaniem nakazu noszenia maseczek nałożono 790 mandatów. Zastosowaliśmy 727 pouczeń i wystosowaliśmy 84 wnioski o ukaranie do sądów - dodaje rzeczniczka KWP.
Nawet 500 złotych mandatu za brak maseczki
Mundurowi za brak maseczki mogą nałożyć mandat w wysokości do 500 złotych. Podstawą prawną jest w tym przypadku ustawa o przeciwdziałaniu pandemii COVID-19, a także art. 116 Kodeksu Wykroczeń, który w ust. 1a mówi o tym, że: "kto nie przestrzega zakazów, nakazów, ograniczeń lub obowiązków określonych w przepisach o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, podlega karze grzywny albo karze nagany".
Z kolei kara administracyjna z sanepidu może jeszcze mocniej uderzyć po kieszeni i wynieść aż 10 tys. złotych.
Przypominamy, że nos i usta należy zasłaniać przy pomocy maseczki, a chusty, szale czy przyłbice zostały uznane za niewystarczające. Nakaz zakładania maseczek obowiązuje w sklepach, restauracjach, miejscach rozrywki czy transporcie publicznym - we wszystkich publicznych przestrzeniach zamkniętych.