Dramat rozpoczął się w sobotę 9 października około godziny 13. Na jeziorze Pogoria III w Dąbrowie Górniczej 54-letni mężczyzna żeglował na katamaranie kilkaset metrów od brzegu. Nie było to jego pierwsza wodna wyprawa, ani druga. Żeglarstwo było jego wielką pasją i okoliczne akweny znał bardzo dobrze.
Z nieznanych dotąd przyczyn znalazł się jednak za burtą. Świadkowie widząc topielca zaalarmowali odpowiednie służby. Jednak w chwili, gdy ratownicy dotarli na miejsce, 54-latka nie dało się już wypatrzeć.
Nurkowie wydobyli ciało
Natychmiast po zgłoszeniu wszczęte zostały poszukiwania przez policjantów, dąbrowską i bytomską straż pożarną, ratowników wopr-u, strażników miejskich oraz wojskowych płetwonurków z Lublińca. Mężczyzny szukano zarówno przy brzegu, jak i w wodach jeziora przy pomocy wszelkich dostępnych sił i środków: przy użyciu sprzętu pływającego, specjalnego sonaru oraz drona – relacjonuje KMP w Dąbrowie Górniczej.
23 października akcja poszukiwawcza została zakończona. Około godziny 22 pływacy z Grupy Specjalnej Płetwonurków Rzeczypospolitej Polskiej wydobyli z dna jeziora ciało mężczyzny. Prokuratura zajmie się wyjaśnianiem okoliczności zdarzenia.