Dziś, 31 maja, przypada Dzień Bociana. Jak pisze Jacek Wąsiński z Leśnego Pogotowia z Mikołowa Kamionki, na świecie występuje 7 gatunków z rodzaju bocian. Bociany to też popularni pacjenci ośrodka leczenia i rehabilitacji dzikich zwierząt w Mikołowie Kamionce, co roku trafia ich tutaj ok. 100, a prawie 60 jest stałymi rezydentami ośrodka ze względu na trwałe okaleczenia czy to nóg, skrzydeł i dziobów.
- Jednak udaje się nam wypuścić na wolność co roku ponad połowę bocianów, które do nas trafiają, czyli ok. 40-50 - informuje Jacek Wąsiński. - Młode bociany które nie czują się na siłach podróżować, zostają z nami do wiosny i dopiero wtedy odlatują, dlatego czasem przez zimę mamy ich nawet 90. Trafiają do nas najczęściej kilkudniowe maluszki i te które nie miały dość siły aby podróżować na zimę do ciepłych krajów. Niestety bardzo dużo bocianów wpada na linię wysokiego napięcia i te najczęściej po takim wypadku nie powracają już do zdrowia – zdarza się, że ich nogi zostają poparzone prądem i stają się całkowicie bezwładne - opisuje Wąsiński.
Apeluje do dostawców energii, by zabezpieczali kable, szczególnie w pobliżu gniazd, lub prowadzili jedną wiązkę kabli. To wg Wąsińskiego pozwoli uniknąć tragedii ptaków.
Na terenie ośrodka w Mikołowie od 10 lat gniazduje para bocianów. - Często nie udawało im się wysiedzieć jaj lub wykarmić z jakichś powodów młodych. W tym roku jednak udało się i mają aż 4 maluchy. Nasze bociany nie odlatują na zimę, więc miały co najmniej 2-3 tygodnie przewagi nad innymi boćkami, i ich maluchy są już bardzo, bardzo duże. Postawiliśmy również w tym roku dodatkową platformę którą zajęła kolejna para bocianów - cieszy się opiekun Leśnego Pogotowia.
Tragedia w bocianim gnieździe. Strażacy nie zdołali uratować młodego
Niestety tyle szczęścia nie miała para bocianów z pobliskiego Gniotka (dzielnicy sąsiadującej z Kamionką).
Mikołowskie bociany, które mają gniazdo przy ul. Podleskiej, niedaleko Kopalni Doświadczalnej "Barbara" i granicy miasta z Katowicami, są znane w sieci. Tuż przy ich gnieździe umieszczono kamerę, która robi zdjęcia i filmuje bocianią parę. Ich życie jest pokazywane na profilu Bociany Mikołów na Facebooku.
Internauci mogli ostatnio przekonać się na własne oczy, jak groźne dla ptaków mogą być plastikowe opakowania. Para bocianów z Podleskiej doczekała się trójki dzieci. Wszystkie wydawały się być zdrowe i silne. Jednak dziś rano administrator profilu poinformował, że w Boże Ciało późnym wieczorem przyniesiony w dziobie przez dorosłego bociana plastik przykrył młode bocianki.
"Zwróciłem się o pomoc do strażaków z Państwowej Straży Pożarnej w Mikołowie, która przysłała wóz strażacki z drabiną, a strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Mikołowie wyruszyli do gniazda na ratunek. Niestety, jeden z bocianków nie przeżył uduszony pod plastikiem, ale pozostałe dwa zostały uratowane. Strażakom z Mikołowa bardzo dziękujemy".
Na zdjęciach z kamery widać, że spore puste plastikowe opakowanie po wędlinie przykryło praktycznie w całości jednego z małych bocianów, nie dając mu szans na przeżycie.
Internauci są poruszeni tragedią w bocianim gnieździe. "Tyle się mówi o tym, jak plastikowe odpady zagrażają zwierzętom morskim.. a takie tragedie dzieją się w sąsiedztwie" - pisze Misia. Administrator profilu przyznaje, że plastikowe śmieci to duży problem, bo "praktycznie nie ma dnia, żeby jakiegoś śmiecia (bocian - przyp. red.) nie przyniósł do gniazda. Jedne przykryje gałęziami, drugie wyrzuci a jeszcze inne zwieje wiatr. Jest to bardzo denerwujące, ale trudno też codziennie prosić strażaków o sprzątanie gniazda."
Może Cię zainteresować:
Do Leśnego Pogotowia trafił puszczyk uralski. Został potrącony w centrum Katowic
Może Cię zainteresować:
Z kamerą wśród zwierząt w Mikołowie. Bociany mają specjalny profil na Facebooku
Może Cię zainteresować: