W mediach głośno o wchodzących w życie 1 czerwca zmianach w przepisach ruchu drogowego. Najgłośniej i najczęściej powtarza się, że przepisy zwiększają zakres pierwszeństwa pieszych przed pojazdami. To prawda, jednak przedstawiciele Tramwajów Śląskich podkreślają z całą mocą – nie dotyczy to tramwajów.
- O to w czasie prac nad przepisami mocno apelowaliśmy wspólnie z innymi przedsiębiorstwami tramwajowymi oraz Izbą Gospodarczą Komunikacji Miejskiej - mówi Andrzej Zowada, rzecznik prasowy spółki Tramwaje Śląskie.
Oczywiście nie dotyczy to sytuacji, gdy pieszy już jest na przejściu. Tu nadal motorniczy musi pierwszeństwa ustąpić. Jednak kiedy pieszy zbliża się do przejścia przez torowisko, lub spaceruje deptakiem, a nadjeżdża tramwaj, to pieszy musi ustąpić pierwszeństwa tramwajowi.
Tramwaj waży 60 ton. Jego droga hamowania to 50 metrów
- Nie jest to jednak czyjeś „widzi mi się” ani chęć utrudnienia życia pieszym. Przepis wynika z tego, że jest pewna zasadnicza różnica między tramwajem a samochodem, która ma tu decydujące znaczenie - dodaje Andrzej Zowada.
Uśredniając – samochód waży 2 tony i z prędkości 50 km/h zatrzyma się po 10 metrach, a jego 4 pasażerów zapiętych w pasy poczuje tylko szarpnięcie. Tramwaj waży 60 ton i do zatrzymania potrzebuje 50 metrów, a przy gwałtownym hamowaniu kilkudziesięciu pasażerów się przewróci, kilkudziesięciu innych uderzy o elementy wyposażenia wnętrza lub wpadnie na siebie. Ktoś może poważnie ucierpieć. Dlatego to nie pieszy, lecz tramwaj ma pierwszeństwo! Również na deptaku, po którym kursują tramwaje.
Skutki wejścia na torowisko osoby niesłusznie przekonanej o swoim pierwszeństwie mogą być więc bardzo groźne nie tylko dla niej samej, ale też dla motorniczego i pasażerów tramwajów.
Tramwaje Śląskie prowadzą stosowną kampanię wizualną w swoich tramwajach.