16 grudnia poinformowano o wykryciu pierwszego przypadku zakażenia wariantem Omikron koronawirusa w Polsce.
O to, jakie konsekwencje niesie ze sobą wykrycie pierwszego przypadku osoby zakażonej wariantem Omikron w Polsce, zapytaliśmy dr hab. Jerzego Jaroszewicza, kierownika Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego i Hepatologicznego Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Bytomiu, gdzie leczeni są pacjenci z COVID-19.
- Jest to powód do niepokoju, ponieważ ten wariant wirusa SARS-CoV-2 rozprzestrzenia się dużo łatwiej niż poprzednie. To oznacza, że przenosi się mimo sporego dystansu, dłużej utrzymuje się w powietrzu i jest w stanie przenieść się na dużo większą liczbę osób - wyjaśnia dr hab. Jerzy Jaroszewicz.
To nie pierwszy przypadek w Polsce?
Jego zdaniem, wykrycie Omikronu w Polsce było tylko kwestią czasu. - Wiemy, że w niektórych miastach Wielkiej Brytanii Omikron stanowi większość zakażeń wirusem SARS-CoV-2, a Polacy chętnie podróżują w tamten rejon Europy. Jestem przekonany, że to pierwszy wykryty przypadek, ale nie pierwszy w ogóle w Polsce - ocenia.
Na nowego wirusa uważać muszą także zaszczepieni. - Wiemy, że szczepienie jest nieco mniej skuteczne w tym przypadku. Przede wszystkim w przypadku osób, które przyjęły dwie dawki. Osoby, które przyjęły trzy dawki szczepionki, zachowują większą odporność na Omikron, ale mniejszą niż w przypadku Delty - tłumaczy.
Nadchodzi kolejna fala zachorowań
W ocenie dr hab. Jerzego Jaroszewicza Omikron sprawi, że liczba zakażeń COVID-19 w Polsce nadal będzie rosła. Wzrostu zakażeń spodziewa się w okolicach Bożego Narodzenia, i tuż po nim.
- Spodziewam się kolejnej fali chorych w szpitalach. Województwo śląskie znów jest tym, które dotyka największa liczba hospitalizacji. Wynika to z dużej gęstości zaludnienia i dużej mobilności mieszkańców - wyjaśnia.
- Dziś rano (16 grudnia - przyp. red.) zwolniły się na oddziale dwa łóżka. Po godzinie przyjechała jedna karetka, a zaraz za nią druga i wolnych miejsc już nie ma. To szara rzeczywistość oddziałów covidowych - dodaje dr hab. Jerzy Jaroszewicz.
Jego zdaniem wysoki poziom zakażeń w Polsce będzie się utrzymywał z powodu Omikronu przez kilka tygodni, a może i dwa lub trzy miesiące.