Sytuacja wydarzyła się podczas oczekiwania na konferencję prasową przed wernisażem Triennale Grafiki Polskiej w Muzeum Śląskim w Katowicach, 9 grudnia 2021 r.
Tytuł "Lex Szyszko" zdrapany ze ściany w Muzeum Śląskim
Tytuł jednej z prac tryptyku artysty Michała Krawca brzmiał "Lex Szyszko". Odwoływał się do prawa pozwalającego prywatnym właścicielom na wycinkę drzew na działkach, nazwanego tak od nazwiska Jana Szyszki, ówczesnego ministra środowiska, który zmarł w 2019 r.
Dyrektor Muzeum Śląskiego, Marii Czarneckiej, tak nie spodobał się ten tytuł, że zarządziła natychmiastowe usunięcie go ze ściany, na której był nadrukowany. Pracownicy muzeum zdrapali go przy dziennikarzach i przewodniczącym międzynarodowego jury.
Więcej o tej sytuacji: Cenzura w Muzeum Śląskim? Usunięto tytuł "Lex Szyszko" z jednej z prac Triennale Grafiki Polskiej
Marszałek: O zmarłych tylko dobrze, albo wcale
O tej sytuacji, porównywanej do odradzania młodzieży oglądania spektaklu "Dziady" w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie przez małopolską kurator oświaty, mówił 14 grudnia w trakcie Rozmowy Dnia w Radiu Piekary marszałek woj. śląskiego Jakub Chełstowski.
- W naszej kulturze jest tak zasada, że o zmarłych mówimy tylko dobrze, albo wcale. Nie ma co ukrywać, że artyści mają prawo do wyrażania swoich opinii przez obraz czy dźwięk, ale z tego, co słyszałem, pani dyrektor Maria Czarnecka znała osobiście pana profesora Szyszkę, i ma prawo do indywidualnej oceny i obrony osoby, która dziś nie może się sama bronić. Ja w sprawach instytucji kulturalnych staram się nie wypowiadać. To sprawa między artystą a panią dyrektor. Nie czuję się rzecznikiem Muzeum Śląskiego. Zresztą na wystawie nie byłem, przy tej sytuacji też nie. Bardziej wspieram artystów od strony organizacyjnej. Nadzór merytoryczny i artystyczny to kompetencje dyrektorów placówek kultury i ja w to nigdy nie ingerowałem i ingerować nie będę - mówił marszałek woj. śląskiego Jakub Chełstowski
Pytany o to, czy będą jakieś konsekwencje dla pani dyrektor, marszałek odpowiedział: - To nie jest tak, że przychodzi artysta X i on może w takiej instytucji jak Muzeum Śląskie zrobić wszystko. Musi być kompromis między dyrekcją, organizatorami wystawy a tym czy innym artystą a nie między marszałkiem i dyrekcją. Wymaga to z pewnością wyjaśnienia, ale my na co dzień zajmujemy się szpitalami, budżetem. Od wyjaśnień jest Rada Programowa. Do mnie nie dotarło żadne pismo, żaden protest od żadnego środowiska, więc dlaczego mam podejmować jakieś czynności. Muzeum działa dobrze, my jako samorząd regionalny zapewniamy finansowanie - dodał Chełstowski w Radiu Piekary.
O sytuacji w Muzeum Śląskim wypowiedział się też prof. ASP Jacek Rykała: Prof. Rykała o usunięciu w Muzeum Śląskim tytułu "Lex Szyszko" z pracy artysty: To skandal
O cenzurze w Muzeum Śląskim z mównicy sejmowej
Wątek cenzury w Muzeum Śląskim poruszył też poseł Polski 2050 Szymona Hołowni, Michał Gramatyka. Grzmiał o tym nawet z mównicy sejmowej. - Do niesławnego panteonu (ludzi, którzy cenzurowali dzieła sztuki - przyp. red.) dołączyła niedawno pani Maria Czarnecka, dyrektor Muzeum Śląskiego. (...) Ze zdumieniem ostatnio usłyszałem, że pan marszałek woj. śląskiego kompletnie tą sytuacją zainteresowany nie jest. Poprzednią dyrektorkę Muzeum odwołał. Co istotne, podczas sądowej batalii okazało się, że odwołał ją z istotnym naruszeniem prawa, zarzucał jej zresztą niekompetencję. Jak bardzo była niekompetentna, świadczy jej obecna praca - jest dziś szefem Galerii Narodowej w czeskiej Pradze. Wybranym oczywiście w konkursie i bracia Czesi są dumni z jej pracy. Tak właśnie dziś wygląda kultura i sztuka w województwie rządzonym przez PiS.