Pierwsza od 76 lat nowa linia w Katowicach
Planowo inwestycja miała trwać 14 miesięcy, w rzeczywistości budowa krótkiego, kilkusetmetrowego łącznika wzdłuż ul. Grundmanna zajęła aż 21 miesięcy.
- Mieliśmy opóźnienia, ale przy realizacji inwestycji liniowych to bardzo częste, bo w centrach miasta spotyka się wiele niespodzianek. Patrząc na to, w jakim obszarze miasta została zrealizowana, to została zrealizowana sprawnie – ocenił przy okazji inauguracyjnego przejazdu dla mediów Bolesław Knapik, prezes zarządu Tramwajów Śląskich.
Jak zwracają uwagę tramwajarze, w ramach inwestycji zamontowano nie tylko blisko 3000 metrów szyn, ale też 6 rozjazdów dwutorowych oraz 12 zwrotnic. Wybudowana została ponadto nowa podstacja trakcyjna wyposażona w nowe urządzenia (więcej o niej: Katowice. Tramwajarze zaszaleli! Żółto-czarny budynek z wielkim napisem "bana" stanął przy budowanej linii tramwajowej przy ul. Grundmanna) a także nowy wiadukt tramwajowy nad Drogową Trasą Średnicową i most tramwajowy nad Rawą. Całość pochłonęła ponad 45 mln zł brutto, z czego ponad połowę stanowi unijne dofinansowanie.
- To pierwsza od 76 lat nowa linia tramwajowa w Katowicach – podkreślał prezes Knapik.
Z Szopienic i Zawodzia do Parku Śląskiego bez przesiadki. Tramwajarze mówią o ringu
No dobrze, a co z tego konkretnie wynika dla pasażerów? Na razie tyle, że wydłużona zostanie trasa linii tramwajowej 25. Więcej: Katowice. Nowa linia tramwajowa, wzdłuż ul. Grundmanna, zostanie otwarta 22 grudnia. Będą tu jeździć na razie tramwaje tylko jednej linii
Obecnie tramwaje jadące z Szopienic przez Zawodzie kończą bieg przy placu Wolności i później nawracają, wracając do Szopienic. Od piątku (22 grudnia) ich relacja zostanie przedłużona, właśnie z wykorzystaniem torowiska przy ul. Grundmanna, aż do Stadionu Śląskiego w Chorzowie. Nowy łącznik będzie również można wykorzystywać w sytuacjach awaryjnych, jeśli z jakiś powodów nieprzejezdny stanie się dojazd do placu Wolności od strony Chorzowa Batorego lub do Ronda od strony Parku Śląskiego. Tramwajarze liczą jednak, że na tym się nie skończy.
- Przez to, że linia posiada szereg rozwiązań typu rozjazdy, zwrotnice istnieje możliwość, o ile organizator komunikacji uzna to za stosowne, stworzenia linii okrężnej – takiego tramwajowego ringu dla centrum Katowic – stwierdził Knapik nawiązując do terminu znanego z układu transportowego Wiednia.
Tramwaje kursujące po takim ringu jechałyby od Rynku przez plac Wolności do ul. Grundmanna, skąd następnie skręcałyby w stronę Ronda i kończyły pętlę na Rynku. Czy tak właśnie się stanie? To już zależy od samorządowców, bo to oni zamawiają usługę u tramwajarzy i płacą za nią. Póki co przedstawiciele władz Katowic takiej deklaracji publicznie nie złożyli, choć podkreślają, że tramwaje mają dla miasta kardynalne znaczenie, jeśli idzie o efektywność transportu publicznego
- Ten rejon miasta bardzo intensywnie się rozwija. To obszar bardzo dużej aktywności inwestycyjnej deweloperów. To generatory ruchu, to tysiące pracowników w nowoczesnych obiektach biurowych – mówił w kontekście zachodniej części śródmieścia wiceprezydent Katowic, Bogumił Sobula.