Pożar wydarzył się w wielorodzinnej kamienicy w dzielnicy Wełnowiec-Józefowiec.
- 15 lutego o godz. 21:47 Stanowisko Kierowania Komendanta Miejskiego w Katowicach przyjęło zgłoszenie dotyczące pożaru mieszkania zlokalizowanego na parterze budynku mieszkalnego wielorodzinnego przy ul. Gnieźnieńskiej 9 w Katowicach - relacjonuje kapitan Rafał Gruszka, oficer prasowy Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Katowicach.
- Po przybyciu na miejsce jednostek ochrony przeciwpożarowej, kierujący działaniami ratowniczymi przekazał do stanowiska kierowania informację o wydobywającym się dymie z mieszkania na parterze przez jeden z otworów okiennych - dodaje kapitan Gruszka.
Pożar mieszkania w Katowicach przy ul. Gnieźnieńskiej
Przed przybyciem zastępów Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczej Straży Pożarnej, z budynku ewakuowało się 14 osób, w tym czwórka dzieci. Jedną z osób ewakuowanych był lokator mieszkania objętego pożarem, mężczyzna w wieku 70 lat, który doznał oparzeń III stopnia: pleców oraz lewej ręki. Strażacy niezwłocznie przystąpili do udzielenia pierwszej pomocy mężczyźnie, który został później przetransportowany do szpitala.
Jak mówi oficer prasowy KMSP w Katowicach, w tym czasie strażacy prowadzili działania zmierzające do ugaszenia mieszkania objętego pożarem, odłączenia energii elektrycznej w tym mieszkaniu, sprawdzeniu pogorzeliska kamerą termowizyjną, by wykluczyć inne ogniska pożaru. Przeprowadzili też pomiary stężenia tlenku węgla w całym budynku.
Trzy osoby zostały odwiezione do szpitala
W trakcie działań straży samopoczucie trzech osób, które wcześniej ewakuowały się z budynku, pogorszyło się. Na miejsce pożaru przyjechała kolejna karetka. Po przebadaniu tych osób zespół ratownictwa medycznego stwierdził konieczność ich hospitalizacji. Do szpitala zabrano 29-letnią kobietę, 6-miesięczne niemowlę wraz z opiekunem - do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Trzecia z osób, które skarżyły się na złe samopoczucie, 40-letnia kobieta, po przebadaniu na miejscu nie zgodziła się na przewiezienie jej do szpitala.
- Działania trwały 1 godzinę i 50 minut. Brało w nich udział 5 zastępów straży pożarnej, zarówno zawodowej, jak i ochotniczej oraz Oficer Operacyjny Miasta Katowice. Przyczyny wybuchu pożaru w mieszkaniu będzie wyjaśniać policja - dodaje kapitan Rafał Gruszka.
Może Cię zainteresować: