Aktywiści z Grupy Granica poinformowali kilka dni temu, że na granicy polsko-białoruskiej zaginęła czteroletnia córeczka migrantów z Iraku - Eileen. Od tego czasu informacje o poszukiwaniach i zagrażającemu życiu dziewczynki niebezpieczeństwu pojawiają się w mediach.
Jeden z takich wpisów skomentowała pani Katarzyna, jak się później okazało, pracownica Centrum Edukacji Familia w Katowicach, które prowadzi przedszkole i żłobek. - Wśród swoich zginęła? Niech w końcu wracają do siebie... - napisała kobieta.
Nauczycielka z Katowic straciła pracę z powodu komentarza
Wpis, z ocenzurowanym nazwiskiem oraz zdjęciem profilowym na Facebooku opublikował Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Po publikacji do Centrum Edukacji Familia zaczęły spływać wiadomości i komentarze.
- Żadne dziecko nie powinno mieć kontaktu z tak „empatycznymi” kadrami. Jak kobieta, pracująca w przedszkolu z dziećmi, może być tak nieczuła na tragedię innego dziecka? Bo z innego kraju? A jak przyjmiecie dziecko obcokrajowców, ciemnoskóre etc., to pozwoli innym dzieciom np. je bić, bo to dziecko nie jest „u siebie”? - napisała jedna z osób komentujących w Google.
Dyrektorka Alina Baron-Wieczorek zdecydowała się opublikować w środę, 8 grudnia, oświadczenie, w którym zaznaczyła, że zrobi wszystko, aby zapewnić dzieciom jak najlepszą opiekę. Dalej zastrzegła, że co prawda nie ma wpływu na komentarze zamieszczane przez swoich pracowników w sieci, ale jeśli będzie to koniecznie, zakończy współpracę z nauczycielką.
- Centrum Edukacji Familia oświadcza, że wyraża stanowczą dezaprobatę wobec postawy przyjętej przez naszą pracownicę w komentarzu jej autorstwa. Drzwi naszej placówki są otwarte dla wszystkich dzieci bez podziału na rasę czy pochodzenie - napisała Alina Baron-Wieczorek.
Kolejnego dnia zamieściła tylko krótki komunikat, że „ustała
współpraca z panią Katarzyną”.