GKS Katowice w pierwszej kolejce po awansie do Fortuna I ligi tylko zremisował z Resovią (2:2), a rywale wyrównali w samej końcówce. W sobotę 7 sierpnia przyszedł czas na pierwszy wyjazd. Miedź Legnica sezon rozpoczęła od imponującego zwycięstwa 4:1 nad Odrą Opole, więc katowickich piłkarzy czekało duże wyzwanie.
Pechowa porażka w Legnicy
W 35. minucie gola dla legniczan strzelił Patryk Makuch i to było jedyne trafienie w tym spotkaniu. Gieksa jednak może mówić o dużym pechu, bo miała okazje, aby z trudnego terenu wywieźć co najmniej jeden punkt.
Jeszcze przy stanie 0:0 w słupek strzelił Filip Szymczak. Po golu dla Miedzi w dobrej sytuacji znalazł się Arkadiusz Woźniak, ale sędzia dopatrzył się spalonego. W drugiej połowie swoje szanse mieli Adrian Błąd i wspomniany Woźniak, ale za każdym razem szczęście sprzyjało gospodarzom.
Trener Rafał Górak może mieć pretensje do swoich zawodników przede wszystkim o skuteczność. GKS Katowice wprawdzie jeszcze nie wygrał w I lidze, ale nie odstawał na tle dotychczasowych rywali. Wydaje się więc, że pierwsza wygrana powinna przyjść lada moment i w tej chwili nie ma powodów do niepokoju.
W sobotę 14 sierpnia przeciwnikiem będzie drużyna, która jest w podobnej sytuacji. Na Bukową przyjedzie Podbeskidzie Bielsko-Biała, mające na koncie także jeden punkt.