Incydent wydarzył się 26 marca 2022 r. na os. Morawa w Katowicach-Szopienicach. Do sieci trafił film, na którym widać, jak mężczyzna przypięty uprzężą do wysokiego drzewa stara się obciąć potężny konar.
- Śmiało Andrzej, teraz nic nie jedzie - mówi ktoś z dołu.
W pobliżu chodzą ludzie, z obu stron nadjeżdżają samochody. Teren prac już na pierwszy rzut oka nie jest odpowiednio zabezpieczony, a ruch wstrzymany. Nagle konar odrywa się od drzewa i z impetem spada na jezdnię, uszkadzając przy tym linię energoelektryczną. Mało brakowało, aby mogło dojść do tragedii.
Sprawa "miszczów" BHP trafi do prokuratury
Zdarzeniem z nagrania zajął się Okręgowy Inspektorat Pracy w Katowicach.
Pytania
w
tej sprawie wysłaliśmy już
kilka tygodni temu i wreszcie dostaliśmy odpowiedź.
-
W toku postępowania rozpoznawczego inspektor ustalił, że posesja
nie znajduje się w zasobach Katowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej,
a także, że Urząd Miasta Katowice nie administruje tą
nieruchomością. Ponadto ustalono, że prace były wykonywane bez
zawiadomienia Wydziału Kształtowania Środowiska UM Katowice -
informuje Małgorzata Jędrzejczyk, rzeczniczka OIP.
- W trakcie czynności wyjaśniających ustalono, że prace - polegające na ścince gałęzi - wykonywane były przez osobę o nieustalonych personaliach na podstawie zlecenia osoby fizycznej. Osoba zlecająca prace potwierdziła ten fakt oraz przyjęła na siebie odpowiedzialność, w tym nie ujawniła danych osoby wykonującej wycinkę - wyjaśnia Małgorzata Jędrzejczyk.
Jako że inspektor OIP nie był w stanie ustalić danych osoby lub podmiotu, który bezpośrednio odpowiada za ścinkę, a zaszło podejrzenie stworzenia zagrożenia dla zdrowia i życia, uzyskane w czasie czynności informacje zostaną przekazane do Prokuratury Rejonowej Katowice-Wschód, która zdecyduje o dalszych losach tej sprawy.
Jak powinni podejść do pracy "miszczowie" BHP?
Na naszą prośbę rzeczniczka Okręgowego Inspektoratu Pracy w Katowicach wyjaśniła również, jak prawidłowo powinny przebiegać prace związane ze ścinką gałęzi. Przede wszystkim teren wokół musi być odpowiednio zabezpieczony, aby nie było możliwości wjazdu lub wejścia w strefę zagrożenia.
- Ze względu na realne i dające się przewidzieć zagrożenie niekontrolowanego upadku odcinanego konara drzewa na sieć energetyczną, zabudowania oraz zaparkowane w pobliżu pojazdy, prace te powinny być prowadzone z wykorzystaniem specjalistycznego sprzętu, czyli zwyżki lub ciągnika z wyciągarką linową - tłumaczy Małgorzata Jędrzejczyk.
- Usuwane konary drzewa powinny zostać przecięte na mniejsze kawałki i w takiej formie opuszczane na linie lub zrzucane w bezpieczne miejsce na ziemi - dodaje.
Ponadto tego typu prace w pobliżu linii energoelektrycznych należy prowadzić w porozumieniu i pod nadzorem właściciela, którym w przypadku z nagrania jest Tauron Dystrybucja S.A.