- Świat idzie z postępem, a my stoimy w miejscu – mówi mi Rudolf Jendyk, jeden ze sprzedawców na targu na pl. Miarki. Nad jego głową zwisa brudna dykta, a my rozmawiamy ściśnięci w wąskim przejściu między straganami. Tak wygląda codzienność w tym miejscu. - Jedyne co robią, to raz do roku na wiosnę umyją fasadę, wyczyszczą kostkę brukową i udrożnią rynny. Widzi pan te parasole? Wszystko jest tutaj zabrudzone. – kontynuuje sprzedawca.
Targ, choć przewijają się przez niego tłumy, nie jest przystosowany do prowadzenia handlu na tak dużą skalę. Brak odpowiednich boksów, sanitariatu, zaplecza magazynowego oraz zadaszenia utrudnia codzienną pracę sprzedawcom i klientom. Ci pierwsi muszą upychać towar na zapleczu swoich budek i eksponować go w niezadaszonym miejscu. Z kolei klienci z trudem przeciskają się między straganami.
- Złożyć, rozłożyć i tak dzień w dzień. Nie ma możliwości, aby ustawić towar, a po skończonej pracy zaciągnąć metalową żaluzję. Człowiek musi to wszystko codziennie upychać na zapleczu. Warunki pracy są tutaj naprawdę tragiczne – opowiada mi Józef Kudła, sprzedawca na targowisku przy pl. Miarki.
Nikt nie kocha bazarków tak, jak kandydat na radnego
Oprócz okolicznych mieszkańców targ przy placu Miarki darzą sympatią również radni, a szczególnie kandydaci na radnych, którzy lubią przed wyborami pokazać się wśród zwykłych ludzi. - Boli to, że ci panowie, którzy wystartowali do rady i zostali wybrani, przed wyborami byli tutaj codziennie, codziennie pytali, co u nas, rozmawiali z klientami i wieszali plakaty. A jak się wybory odbyły, od tego czasu ani jednego tutaj nie widziałem – mówi mi z rozżaleniem inny sprzedawca.
W 2022 roku miejski biuletyn wkatowicach.eu ogłosił: „Targowiska Miejskie w Katowicach zmienią się nie do poznania! Projekty są już gotowe”. Znani projektanci przygotowali plany nowych targowisk i to byłoby na tyle. Takie zachowanie miasta jedynie potęguje frustrację wśród sprzedawców, bowiem wielu myśli o samodzielnym remontowaniu wynajmowanych straganów, jednak nie mogą mieć pewności, czy za kilka lat ich inwestycja, czyli spory kapitał, nie zostanie wywieziony razem z resztą wyburzanego targowiska.
Była propozycja remontu, jednak
miasto nie ma pieniędzy
Targ
na pl. Miarki administrowany jest przez Zakład
Targowisk Miejskich w
Katowicach, który z kolei
jest jednostką organizacyjną Gminy. Tylko
miasto może uratować to miejsce. W związku
z tym Łukasz Borkowski, Przewodniczący Rady Miasta Katowice, złożył
w czerwcu 2024 roku wniosek budżetowy na rok 2025 w sprawie
zabezpieczenia środków finansowych na przeprowadzenie remontu
targowiska przy ul. Agnieszki i targowiska na pl. Miarki w
Katowicach. Niestety został on odrzucony:
„Z uwagi na niewystarczające środki budżetowe brak jest możliwości przeprowadzenia generalnego remontu ww. targowisk w roku 2025”
Sygnatariuszem odmowy jest Jarosław Makowski, Wiceprezydent Miasta Katowice. Paradoksalnie największy miłośnik targowisk wśród wszystkich radnych, bowiem żaden nie opowiada o nich z podobną swadą. - Musimy wykorzystywać miejskie przestrzenie, jak choćby to targowisko [chodzi o targowisko na pl. Miarki, przyp. red.], na którym jesteśmy, do tworzenia tzw. miejsc Trzecich. Miejsc, które służą nie tylko handlowi, ale mogą stać się letnimi domami kultury dla mieszkańców – mówił w czerwcu 2024 roku Jarosław Makowski przed festiwalem Film + Miasto.
Przykro to stwierdzać, ale dziś katowickim targowiskom daleko do letnich domów kultury, a bliżej do wstydliwych skansenów.
W dalszej części odpowiedzi czytamy:
„Zgodnie
z informacją Dyrektora Zakładu Targowisk Miejskich, uwzględniając
stan targowiska przy ul. Agnieszki, przestrzeń ta wymaga całkowitej
rewitalizacji a nie jedynie remontu. Wiąże się z tym niezbędne
kompleksowe podejście do takiej inwestycji, rozłożone na lata,
przy założeniu pozyskania środków finansowych na ten cel.
Natomiast planowana w dłuższej perspektywie czasowej rewitalizacja
targowiska na pl. Miarki będzie następstwem prac koncepcyjnych
prowadzonych w tym zakresie”.
Brak infrastruktury dedykowanej sprzedawcom i klientom to skandal
- Ja przyjeżdżam tutaj przed 6 rano, to często nie ma gdzie stanąć, bo miejscowi albo przyjezdni, stają na mojej kopercie. Wiedzą, że działa ona dopiero od 8. To naprawdę utrudnia pracę – opowiada mi Rudolf Jendyk.
Po zmianach parkingowych w katowickim śródmieściu i remontach wiaduktów sprzedawcy skarzą się na spadek obrotu. - Klienci nie odwiedzają nas już tak często. Liczyliśmy na podróżujących komunikacją miejską, która przeniosła się bliżej placu Miarki, jednak nie widzimy tego w naszych finansach. Jest coraz gorzej - podsumowuje Józef Kudła.
Zgodnie z regulaminem, nadzór nad targowiskami sprawuje Prezydent Miasta Katowice. Z kolei zarząd nad obiektem to sprawa Urzędu Miasta Katowice.
Jeśli remont targowiska jest poza
zasięgiem miasta, to może wygospodarowanie dodatkowych miejsc
parkingowych znajdzie się w zakresie sprawczości magistratu?
[AKTUALIZACJA] Odpowiedź wiceprezydenta Katowic
- W tej chwili rozpisany jest konkurs na stanowisko dyrektora Zakładu Targowisk Miejskich. Potencjalni kandydaci muszą przedstawić rozwój i modernizację targowisk - również tego na Placu Miarki. Dopiero po wyłonieniu w ramach konkursu nowego dyrektora lub dyrektorki, także w porozumieniu z przedsiębiorcami i miastem, podejmowane będą działania modernizacyjne. - Jarosław Makowski, Wiceprezydent Miasta Katowice.