Na działce przy ul. Sowińskiego 4 na Osiedlu Paderewskiego, na której dziś stoi nieużywany budynek, ma powstać blok mieszkalny. Ponieważ plan zagospodarowania przestrzennego dla tej części Katowic nie dopuszcza możliwości zabudowy mieszkaniowej wyższej niż 32 m (jedynie zabudowę o funkcjach usługowych), inwestor, firma Oriens Style, chciał skorzystać z zapisów ustawy, tzw. lex developer.
Nowy apartamentowiec na Osiedlu Paderewskiego
Projekt zakłada budowę 11-kondygnacyjnego apartamentowca z ok. 100 mieszkaniami, lokalami usługowymi na pierwszej i drugiej kondygnacji i miejscami parkingowymi, których część ma być ogólnodostępna.
Co ciekawe, w bezpośrednim sąsiedztwie działki przy Sowińskiego 4, ale od strony ul. Damrota, inny inwestor - Millenium Inwestycje (mający w portfolio m.in. osiedle Bażantowo) - dostał zielone światło od radnych na budowę apartamentowca zgodnie z zasadami lex developer, oraz wystąpił do miasta o wydanie pozwolenia na budowę. Pisaliśmy o tym jako pierwsi w listopadzie 2021 roku: 10-piętrowy apartamentowiec Hortus powstanie niedaleko centrum Katowic. Ma mieć balkony i tarasy z ogrodami. Dodatkowego smaczku dodaje fakt, że oba bloki, przy Sowińskiego i Damrota, zaprojektowała jedna pracownia - katowickie Konior Studio Tomasza Koniora, i są do siebie bardzo podobne.
Jednak mieszkańcy Osiedla Paderewskiego zjednoczyli się i wystąpili wspólnie przeciwko inwestycji przy ul. Sowińskiego. Poparli ich radni miejscy, którzy 27 stycznia 2022 r. przegłosowali nieudzielenie pozwolenia na budowę bloku w tym miejscu.
Co dalej z działką przy Sowińskiego 4? Inwestor może teraz zwrócić się do wojewody śląskiego o odrzucenie uchwały Rady Miasta Katowice lub zbudować na tym terenie np. biurowiec.
Lepszy budynek mieszkalny niż biurowiec
Niezadowolenia z decyzji katowickich radnych nie kryje architekt Tomasz Konior, projektant budynku.
- Widzimy, że w mieście są równi i równiejsi. Jeden może realizować swoją inwestycję, drugi nie może. To sytuacja o tyle dla mnie kuriozalna, że mamy do czynienia z dwoma sąsiadującymi ze sobą nieruchomościami, z których jedna dzisiaj jest łąką, a na drugiej stoi biurowiec przeznaczony do rozbiórki. W dodatku miał realizować te dwa budynki ten sam architekt. Te budynki miały szansę stworzyć efekt synergii. Tymczasem komuś, niestety martwi mnie to, bo mam podejrzenia komu, to się nie spodobało, i postanowił nakręcić całą tę burzę. Ona spowodowała, że jeden budynek ma powstawać, a drugi - nie - mówi portalowi 24Kato.pl Tomasz Konior.
Architekt uważa, że na działce przy Sowińskiego 4 dużo lepszym obiektem będzie budynek mieszkalno-usługowy, o który wnioskowano, niż biurowy. - Biurowiec generuje trzy razy większy ruch, dużo większy hałas, dużo większy problem przestrzenny, z którym dopiero mieszkańcy Osiedla Paderewskiego będą mieli do czynienia - ostrzega Konior. - W takim biurowcu będzie pracować około 700 osób, bo taka skala biurowca się tam mieści, do tego z 300 petentów, to 1000 osób dziennie w rotacji znacznie przekraczającej wymianę ludzi w budynku mieszkalnym. Przy 55 miejscach parkingowych przy takim biurowcu nie trzeba mieć bujnej wyobraźni, by zdać sobie sprawę, że nacisk transportu, samochodów będzie znacznie większy niż w przypadku bloku mieszkalnego - dodaje.
Architektowi zarzucano, że dwa budynki mieszkalne są prawie identyczne. - To jest ich największą zaletą. My dzisiaj w ogóle nie myślimy przez pryzmat podobieństw, tylko różnic. W społeczeństwie budujemy coraz więcej różnic niż synergii. A przecież kamienice w mieście też są do siebie podobne, różnią się detalem. Bardzo mnie martwi, że w Katowicach myślimy tak ciasno, jesteśmy zaściankowi, kiedyś byliśmy bardziej otwarci - uważa.