Oszuści
działali przez zaskoczenie. Dzwonili do wytypowanych ofiar i
przedstawiając się jako
członkowie ich rodziny informowali,
że spowodowali śmiertelny wypadek skutkiem czego grozi im
aresztowanie. I że można go uniknąć jeśli się, a jakże,
przekaże pieniądze kurierowi z prokuratury lub policji. Słysząc
roztrzęsiony głos w słuchawce ofiary nie dociekały zbyt
szczegółowo, czy to aby na pewno dzwoni członek rodziny i dlaczego
właśnie w taki sposób mają przekazać pieniądze. Zwłaszcza, że
do rozmowy
włączała się osoba, przedstawiająca
się jako policjant lub prokurator i potwierdzała informację o
wypadku drogowym oraz konieczności przekazania pieniędzy.
Najpierw działali w Polsce, potem ruszyli „na szerokie wody”
Kryminalni z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach wpadli na trop grupy już w 2017 r. Jak ustalili, działała ona na terenie całej Polski. W toku policyjnych działań ustalono jej lidera oraz kilkadziesiąt osób, które w grupie pełniły rolę „odbieraków” i pośredników.
Okazało się, że organizatorzy grupy kierowali procederem z terenu Wielkiej Brytanii, zarządzając nią przez telefon. W Polsce osoby odbierające pieniądze od ofiar oraz pośrednicy, którzy wywozili je poza granice kraju, pozyskiwani byli za pośrednictwem internetowych portali ogłoszeniowych, na których członkowie grupy umieszczali ogłoszenia o pracy w charakterze kierowcy bądź kuriera.
W
ubiegłym roku oszuści uznali, że po latach zdobywania praktyki na
krajowym podwórku czas „wypłynąć na szerokie wody” i
rozszerzyli swój obszar działalności na zachodnią Europę.
Dlatego
też śląscy kryminalni
przy wsparciu funkcjonariuszy Wydziału Kryminalnego Biura
Kryminalnego Komendy Głównej Policji nawiązali współpracę z
funkcjonariuszami policji
w
Niemczech,
Czechach,
Francji,
Holandii,
Szwajcarii
oraz Wielkiej
Brytanii.
Lider grupy czeka na ekstradycję. Policja zapowiada kolejne zatrzymania
Na podstawie zebranego w ten sposób materiału dowodowego Prokuratura Okręgowa w Gliwicach wszczęła śledztwo. I to na jej wniosek gliwicki Sąd Okręgowy wydał wobec Macieja W. - lidera grupy - nakaz aresztowania skierowany do organów ścigania Wielkiej Brytanii.
Do zatrzymania mężczyzny doszło 15 czerwca na terenie Wielkiej Brytanii. Obecnie oczekuje on na proces ekstradycyjny. Brytyjski sąd wyznaczył datę posiedzenia na 4 października. Jak informują śledczy wydano postanowienie o przedstawieniu zarzutów liderowi grupy za kierowanie „zorganizowaną grupą przestępczą” od co najmniej listopada 2017 r. do października 2021 r., oszustwa i pranie pieniędzy, z czego miał uczynić sobie stałe źródło dochodu, a także groźby. Skutkiem działalności grupy pokrzywdzonych zostało 150 osób, a łączna suma strat wyniosła ponad 6 milionów złotych.
Policja zapowiada, że na podstawie zebranych materiałów dowodowych zostanie sformułowanych kilkaset nowych zarzutów, gdzie łączna suma strat wynosi około 13 milionów złotych. Podaje ponadto, że w odrębnych postępowaniach zostało skazanych lub oskarżonych kilkadziesiąt osób, które w grupie przestępczej pełniły role „odbieraków” oraz pośredników.
Sprawa jest rozwojowa i planowane są kolejne zatrzymania.
Może Cię zainteresować: