Do tragedii na terenie huty w Łaziskach Górnych doszło we wtorek, 11 stycznia 2022 r., około godz. 12.00 podczas naprawy jednego z pieców. Jak ustalili śledczy, uczestniczący w pracach 66-letni mieszkaniec Katowic nie zdążył opuścić strefy kontrolowanego wybuchu. Zginął na miejscu.
- Odpowiedzialnym za prawidłowy przebieg prac miał być szef firmy remontowej, czyli 75-letni mieszkaniec powiatu olkuskiego. Jeszcze tego samego dnia mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Poddano go badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Był trzeźwy - informuje biuro prasowe Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.
Pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Mikołowie przeprowadzono oględziny, przesłuchano świadków, zabezpieczono dokumentację, a także wykonano eksperyment procesowy. Ponadto zlecono sekcję zwłok 66-latka.
W czwartek, 13 stycznia 2022 r., 75-letni właściciel firmy remontowej usłyszał w Prokuraturze Rejonowej w Mikołowie zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci, za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
- Został zastosowany także środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 20 tys. złotych - dodaje prok. Tomasz Rygiel.