„Wiosna wybuchła mi prosto w twarz” – śpiewa Organek. W tym roku raczej by nie napisał słów takiej piosenki. Na wiosnę z prawdziwego zdarzenia musieliśmy czekać aż do końca maja. Jak mówi guru śląskiej pogody, Damian Dąbrowski, tegoroczny kwiecień był wyjątkowo zimny. Ale to, co nas denerwuje, czyli deszcz i umiarkowane temperatury, służy przyrodzie. To dzięki nim teraz możemy cieszyć się bujną zielenią w całych Katowicach.
Zazieleniły się katowickie lasy, na czele z Rezerwatem Murckowskim, w którym nawet w upały panuje przyjemny cień czy Lasami Panewnickimi (tu na Stargańcu trwa modernizacja leśnego kąpieliska). Kolorowo zrobiło się na miejskich placach i skwerach, gdzie Zakład Zieleni Miejskiej posadził sezonowe kwiaty. Zupełnie nowa, i to spora, rabata pojawiła się na zabetonowanym do tej pory fragmencie ulicy Stawowej przy przejściu dla pieszych przez ul. Mickiewicza.
W centrum miasta królują begonie, posadzone m.in. na Placu Kwiatowym na Rynku czy przy Pomniku Powstańców Śląskich. Również na ulicy Warszawskiej wkopano duże drzewa, które będą ozdobą tego „salonu Katowic” (przebudowa ulicy jeszcze trwa).
Jak zwykle wiosną pięknie jest w Koszutce, szczególnie w okolicach zadbanego placu Grunwaldzkiego. Na zdjęciach z drona widać, jak ta najgęściej zaludniona katowicka dzielnica jest zielona. Również w Strefie Kultury można spacerować przechodząc zieloną doliną Międzynarodowego Centrum Kongresowego czy soczyście zielonych drzew w pobliżu NOSPR-u. Zielony labirynt przy NOSPR-ze, wytyczony wg mapy dawnego śródmieścia Katowic, również robi wrażenie.
Jednym słowem – cieszmy się wiosną w Katowicach!
Może Cię zainteresować: