Śląski parlamentarzysta wystąpił dziś (22 października) na placu Sejmu Śląskiego z plakatem „Miasto wyrzuca mieszkańców do centrów przesiadkowych!”. Na dokumencie przedstawił wszystkie ostatnie i planowane inicjatywy prezydenta Katowic Marcina Krupy, które utrudniają funkcjonowanie kierowcom.
Władzom miasta zostało zarzucone:
- zwężenie jezdni na al. Korfantego do jednego pasa ruchu
- likwidacja parkingu na placu Sejmu Śląskiego
- brak budowy parkingu na ul. Francuskiej
- plany wprowadzenia nowych płatnych stref parkowania w mieście (Koszutka, Bogucice, os. Gwiazdy, NOSPR)
- opłata 369 zł niezgodna z ustawą i Konstytucją RP
Bezużyteczne zmiany w Katowicach
Dobromir Sośnierz z dosadną szczerością nazywa zmiany w infrastrukturze miejskiej na rzecz większej ekologizacji przestrzeni (np. poprzez zastąpienie pasa jezdni zieleńcami) bezużytecznymi. Dla posła liczy się przede wszystkim komfort i płynność transportu.
Większość projektów Marcina Krupy to powielanie wariactwa, które niestety ogarnęło niektórych samorządowców, które polega na niszczeniu infrastruktury drogowej, zastępowaniu jej jakimiś bezużytecznymi ozdobnikami. Niszczymy miejsca parkingowe, a zastępujemy je drzewkami. Jest to bez sensu. Żeby korzystać z miasta trzeba tam najpierw dojechać i mieć gdzie zostawić samochód. Po co nam zieleńce w centrum miasta, gdy nie jesteśmy w stanie tam dotrzeć – stwierdza Dobromir Sośnierz.
Kwestie ochrony środowiska i emisji spalin zdaniem Sośnierza to także wypadkowa sprawnie funkcjonującej komunikacji.
Ekologia polega na tym, żebyśmy nie spalali niepotrzebnie paliwa na objeżdżanie, stanie w korkach. To budowa w miarę regularnej siatki ulic, żeby z punktu A do punktu B można było dojechać w możliwie najkrótszym czasie, najkrótszą możliwą trasą. A nie tak jak jest to obecnie w Katowicach, że trzeba objechać pół miasta, a nie daj Boże skręcić w złą uliczkę to potem trzeba cudu, żeby trafić we właściwe miejsce – ocenia Sośnierz.
Prezydent dokucza kierowcom
Najświeższym przykładem, zdaniem parlamentarzysty, niegospodarności infrastruktury drogowej jest przykład modernizacji ronda im. Jerzego Ziętka przy Spodku. Zamalowany został jeden z pasów i nie wiadomo czemu tak naprawdę zmiana ma służyć.
Zamalowano jeden pas jezdni, zupełnie nie wiadomo dlaczego. Chyba tylko po to, aby zniechęcić kierowców do jeżdżenia – to jest jedyne sensowne wytłumaczenie tej sprawy. Prezydent Krupa chce uzasadnić istnienie centrów przesiadkowych zniechęcając ludzi do jazdy samochodem i zrobi wszystko, żeby dokuczać kierowcom – podsumowuje poseł Konfederacji.