Liczba wysokościowców w Katowicach powoli zbliża się do pięćdziesięciu. Zdecydowana większość z nich powstała jeszcze w okresie PRL, zaś jeden - słynny Drapacz Chmur przy ul. Żwirki i Wigury - został wzniesiony przed II wojną światową.
Urodzaj na wysokościowce w Katowicach
Po latach przestoju w dziedzinie budowy wieżowców Katowice znów zaczęły rosnąć. W miejscu wyburzonego biurowca DOKP powstały dwie wieże KTW (wyższa z nich ma aż 134 m wysokości), za siedzibą ING Banku Śląskiego wyrosły dwa, wysokie na 63 metry, apartamentowce, natomiast obok wież Stalexportu finiszuje budowa biurowców Global Office Park, które sięgają ponad 100 metrów powyżej gruntu. W ostatnim czasie rozpoczęły się roboty na placach budowy kolejnych wysokościowców, a inwestorzy planują postawienie kilku następnych, w tym 121-metrowego apartamentowca Atal Sky+, który dzięki lokalizacji w jednym z najwyżej położonych rejonów Katowic będzie jeszcze bardziej wyróżniać się w panoramie miasta, niż wspomniane wyżej wieżowce.
Chociaż w przypadku Katowic można mówić o urodzaju nowych wysokościowców, to w pozostałych miastach metropolii na próżno szukać tego typu inwestycji. Poza stolicą województwa w ogóle powstało niewiele takich budynków. Do najwyższych należy sosnowiecka „Żyleta”, czyli Wydział Nauk o Ziemi Uniwersytetu Śląskiego (84 m wysokości), blok mieszkalny „Górnik” przy rondzie Zagłębia Dąbrowskiego w Sosnowcu (68 m), trzy „Osiemnastopiętrowce” w Tychach (61 m) oraz dwa 17-kondygnacyjne bloki przy ul. Łużyckiej w Bytomiu (51 m).
W 2018 roku przez regionalne media przetoczyła się wizja Radius Silesian Business Center, czyli 125-metrowego biurowca, który miał powstać przy Drogowej Trasie Średnicowej w Rudzie Śląskiej, ale do dziś nawet nie wbito łopaty.
100-metrowe wieżowce w centrum Gliwic
W grudniu 2021 r. Rada Miasta Gliwice jednogłośnie przyjęła plan zagospodarowania przestrzennego dla obszaru obejmującego tereny po dawnej hucie 1 Maja. W minionych latach prywatny inwestor planował wybudować tam ogromne centrum handlowe, które miało rywalizować z Silesia City Center. Przedsięwzięcie jednak nie doszło do skutku, a firma upadła, natomiast w centrum Gliwic pozostał pusty plac o wielkości zbliżonej do tamtejszej starówki.
Jak podaje portal 24Gliwice.pl, decyzją radnych pohutniczy teren o powierzchni 13,2 ha będzie mógł zmienić się w nowoczesną dzielnicę z biurowcami, apartamentowcami i obiektami handlowymi. Przyjęty plan zagospodarowania dopuszcza budowę w tym miejscu aż czterech 100-metrowych wieżowców, jednego 80-metrowego oraz kolejnych czterech 60-metrowych. Początkowo zamierzano umożliwić budowę maksymalnie 45-metrowych obiektów, jednak na etapie dalszych prac nad planem postanowiono zmienić te założenia.
Do inwestycji na terenie huty przygotowuje się katowicka firma DL Invest Group. Przy ul. Piwnej ma powstać kompleks biurowy DL Prime o powierzchni 19 tys. mkw utrzymany w podobnej stylistyce, co DL Tower przy ul. Korfantego w Katowicach i DL Piano przy al. Roździeńskiego. Przed świętami inwestor pochwalił się, że komercjalizacja obiektu osiągnęła już 80 proc. Kompleks ma zostać oddany do użytku w IV kwartale przyszłego roku.
- Podaż nowoczesnych powierzchni biurowych w Gliwicach jest ograniczona. DL Prime to nasza trzecia inwestycja na gliwickim rynku powierzchni komercyjnych i widzimy kształtujący się popyt na nowoczesne rozwiązania lokalowe - powiedział Dominik Leszczyński, CEO DL Invest Group. - W kompleksie znajdą się wszelkie niezbędne dla sprawnego funkcjonowania punkty i udogodnienia, a wśród nich przedszkole, żłobek, punkty gastronomiczne, piekarnia, drogeria i inne punkty handlowe. Do tego należy także dodać klub fitness, strefę wypoczynkową i przestrzeń coworkingową - dodaje.
Na razie nie ma drapaczy chmur w krajobrazie Gliwic
Obecnie najwyższą budowlą w Gliwicach jest zabytkowa Radiostacja - drewniana wieża o wysokości 111 metrów. Z kolei najwyższym budynkiem jest kościół św. Bartłomieja. Na początku lat 50. XX wieku w mieście rozpoczęto budowę 20-kondygnacyjnego wieżowca w stylu socrealizmu dla Biura Projektów Budownictwa Hutniczego, czyli dzisiejszego Biprohutu. Ostatecznie zamiast drapacza chmur powstał pawilon Gliwickiego Centrum Handlu. W latach 70. Powszechna Spółdzielnia Spożywców Społem wybudowała obok 9-kondygnacyjny budynek usługowy, ale z powodu braku funduszy nie ukończono robót. W 2004 r. „Szkieletora” przy ul. Zwycięstwa kupił Orlen, który zaprezentował wizualizacje przebudowanego obiektu, lecz firma nigdy nie przystąpiła do ich realizacji. Gmach dokończono dopiero w latach 2013-2016, gdy trafił w ręce spółki zależnej od gliwickiego dewelopera, firmy Radan.