W tym sezonie różnie wiodło się katowickim siatkarzom i w sezonie zasadniczym drużyna zmagała się z wieloma problemami. Wszystkim jednak zależało na zrealizowaniu głównego celu, jakim był awans do fazy play-off. W dotychczasowej historii występów w PlusLidze ta sztuka nie udała się GKS-owi Katowice.
Świetne wieści z Warszawy
Sytuacja w tabeli tak się ułożyła, że podopieczni Grzegorza Słabego przed swoim ostatnim meczem nie byli niczego pewni. Przede wszystkim musieli ograć Ślepsk Malow Suwałki, co im się udało po thrillerze, zakończonym tie-breakiem. Potem pozostało nasłuchiwać wieści z innych wieści.
Katowiczanie byli jedną nogą w fazie play-off, ale było ryzyko, że spadną o dwie pozycje i nie przystąpią do walki o mistrzostwo Polski. Problem jednak dość szybko się rozwiązał, bo Projekt Warszawa przegrał z PSG Stal Nysa i drużyna ze stolicy już na pewno nie wyprzedzi katowiczan. To z kolei oznacza, że GKS przystąpi do fazy play-off.
W tej chwili jeszcze niewiadomą jest, z którego miejsca katowicki zespół rozpocznie walkę o mistrzostwo Polski. Dwa zaległe mecze jeszcze rozegra Trefl Gdańsk i jest ryzyko, że GieKSa ukończy sezon zasadniczy na ósmym miejscu.
To jednak obecnie jest najmniej istotne. Dla katowickich siatkarzy najważniejsze jest, że po raz pierwszy w historii przystąpią do fazy play-off. Teraz pozostaje tylko czekać na rywala i powalczyć o sprawienie niespodzianki.