W Katowicach klubem wiodącym jest GKS, ale w niższych ligach nie brakuje drużyn, które poczynają sobie coraz śmielej. W ostatnich miesiącach głośno jest chociażby o Sparcie Katowice. Drużyna rozgrywająca swoje mecze na Rapidzie lubi zaskakiwać kibiców transferami.
Była kadra i 2. Bundesliga
Wzmocnienia takiego kalibru jednak jeszcze nie było. Sparta pochwaliła się, że pozyskała Tomasza Hołotę, a to zawodnik z bardzo bogatą przeszłością.
Pierwsze seniorskie kroki stawiał w GKS-ie Katowice. Potem ruszył w Polskę. W Ekstraklasie zadebiutował w barwach Polonii Warszawa, a po jednym sezonie przeniósł się do Śląska Wrocław. Szybko stał się czołową postacią drużyny z Dolnego Śląska, a w 2013 roku grał na tyle dobrze, że Adam Nawałka powołał go do reprezentacji Polski.
Hołota ostatecznie w meczach towarzyskich ze Słowacją i Irlandią nie pojawił się na boisku. Trzy lata później trafił do 2. Bundesligi, a w Arminii Bielefeld rozegrał siedem spotkań. Przygoda z niemieckim futbolem trwała tylko jeden sezon, a potem jego kariera zaczynała przygasać.
Po powrocie do Polski zakotwiczył na kilka sezonów w Pogoni Szczecin, ale z czasem przestał tam grać. Ostatnio występował w Zagłębiu Sosnowiec i KKS-ie 1925 Kalisz, by latem ubiegłego roku zakończyć profesjonalną karierę.
Piłka już tylko w formie zabawy
Po rozbracie z piłką 30-letni pomocnik poświęcił się prowadzeniu biznesu. Razem z żoną ma firmę, która dostarcza warzywa i owoce do sklepów. W efekcie piłkarza można regularnie spotkać... na giełdzie.
- Jadę na giełdę, zdobywam towar, na który klienci złożyli zamówienie, wybieram najlepsze egzemplarze. Trzeba wiedzieć, gdzie należy iść po obrany czosnek - opowiadał w grudniu Hołota w "Przeglądzie Sportowym".
Zawodnik mający na koncie 143 mecze w Ekstraklasie jest jednak w takim wieku, że jeszcze może wiele zaoferować na boisku. Wszystko wskazuje na to, że będzie dużym wzmocnieniem Sparty Katowice, która w lidze okręgowej walczy o awans do IV ligi. Na razie nie idzie jej to najlepiej, bo po rundzie jesiennej zajmuje trzecie miejsce, a do lidera traci pięć punktów.
W Sparcie nie brakuje zawodników, którzy posmakowali większej piłki. Kamil Bętkowski, Sebastian Gielza, Aleksander Januszkiewicz, czy Bartosz Sobotka to gracze z dużym bagażem doświadczeń.