„Halo, w budynku jest bomba” – mieszkaniec Katowic lubi straszyć służby. Grozi mu więzienie

Katowiccy policjanci zatrzymali mężczyznę, który zadzwonił na 112 i powiadomił, że w jednym z mieszkań w centrum Katowic jest podłożona bomba. Alarm okazał się fałszywy, a żartowniś zrobił to nie po raz pierwszy.

W sobotę 4 września dyspozytor Centrum Powiadamiania Ratunkowego otrzymał telefon o podłożeniu ładunków wybuchowych w jednym z mieszkań w centrum Katowic. Funkcjonariusze policji natychmiast zweryfikowali zgłoszenie i po sprawdzeniu mieszkania okazało się, że żadnego niebezpieczeństwa nie ma. Lokatorzy byli zszokowani wizytą mundurowych, którzy obudzili niczego nieświadomych ludzi.

Szybka reakcja policji

Kryminalni z katowickiej komendy błyskawicznie namierzyli autora wezwania. Mężczyzna nie spodziewał się, że policja zareaguje tak szybko i został on zatrzymany we własnym mieszkaniu.

35-latkowi przedstawiono zarzut wywołania zagrożenia dla życia lub zdrowia wielu osób poprzez poinformowanie służb o podłożonym ładunku wybuchowym, co spowodowało działanie instytucji w celu uchylenia zagrożenia. Mężczyźnie grozi kara do 8 lat więzienia, która może zostać zwiększona, gdyż działał on w warunkach recydywy – informuje KWP w Katowicach.

Straszył bombą już wcześniej

Ten sam mężczyzna w 2019 roku popełnił identyczne przestępstwo, zawiadamiając służby jakoby w jednym z lokali gastronomicznych w Katowicach miała być bomba. Zatrzymany był wówczas kompletnie pijany.

Recydywiście, ze względu na swoją kartotekę, grozi teraz większa kara. Prokurator prowadzący śledztwo zastosował środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru. Czynności w sprawie trwają.

Subskrybuj 24kato.pl

google news icon