Zaskakująca propozycja
5 maja burmistrz Radzionkowa wystąpił z propozycją, by GZM włączyła się w ratowanie zabytkowego kompleksu Elektrociepłowni Szombierki zaprojektowanego przez Georga i Emila Zillmannów - twórców Nikiszowca.
- Jako włodarze miast Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii zobowiązani jesteśmy do pielęgnowania odziedziczonego po przodkach dorobku duchowego i materialnego. Jego istotną częścią jest dziedzictwo przemysłowe, którego ikoną jest znajdująca się w Bytomiu Elektrociepłownia Szombierki - przekonuje Gabriel Tobor w piśmie do Kazimierza Karolczaka, przewodniczącego GZM. - Ponieważ medialne doniesienia na temat przyszłości tej wyjątkowej budowli są bardzo niepokojące, proponuję, wsłuchując się w głosy wielu środowisk i pasjonatów industrialnej historii regionu, by uczynić ją siedzibą GZM. Jestem przekonany, że wspólne działania wszystkich samorzadów pozwolą uratować ten szczególny zabytek, czyniąc go jednocześnie jednym z najbardziej reprezentacyjnych obiektów użyteczności publicznej w Polsce - czytamy w dalszej części listu.
W swoim piśmie burmistrz Radzionkowa zwrócił się do przewodniczącego GZM o dokonanie analizy prawnej i finansowej dotyczącej zagospodarowania obiektu i przekształcenia go w siedzibę GZM, a następnie przedstawienia jej wyników na jednej z najbliższych sesji zgromadzenia metropolii. Już wiadomo, że na majowym posiedzeniu na pewno się tego nie doczekamy. W porządku obrad jutrzejszej sesji nie znalazł się żaden punkt dotyczący EC Szombierki.
Taki pomysł już był
Obecnie siedziba GZM mieści się w dawnym biurowcu KZK GOP przy ul. Barbary w Katowicach. W okresie organizowania się związku metropolitalnego toczyła się dyskusja o wykorzystaniu na potrzeby urzędu metropolitalnego gmachu Muzeum Śląskiego przy alei Korfantego, jednak ostatecznie nie udało się osiągnąć porozumienia w tej sprawie. W tamtym okresie włodarze poszczególnych miast proponowali również inne lokalizacje. Siemianowice Śląskie oferowały Pałac Donnersmarcków, a Chorzów budynek ratusza w Batorym. Co ciekawe Mariusz Wołosz, prezydent Bytomia, będąc ówcześnie opozycyjnym radnym postulował wykorzystanie na ten cel Elektrociepłowni Szombierki, ale ta koncepcja nie zyskała poparcia ekipy Damiana Bartyli rządzącej miastem w tamtym okresie.
- Zawsze twierdziliśmy, że siedziba Metropolii w Bytomiu to najlepszy z pomysłów. Jeszcze jako radni wskazywaliśmy, że na ten cel można byłoby zaadaptować np. siedzibę EC Szombierki. Ówczesna rada miejska poparła nasz pomysł. Szkoda, że poprzedni prezydent nie zadbał dobre o relacje z zarządem Metropolii. W mojej ocenie – to było kluczowe dla umieszczenia siedziby Metropolii w Katowicach - stwierdził Mariusz Wołosz, prezydent Bytomia.
Historycy, architekci i artyści w obronie EC Szombierki
Pomysł ten powrócił po latach, gdy wokół Elektrociepłowni Szombierki znów zrobiło się głośno. W ostatnich tygodniach Kongres Ochrony Zabytków zaalarmował państwowe i wojewódzkie władze, że największe dzieło Zillmannów jest zagrożone. Prywatny właściciel kompleksu nie dość, że go zaniedbuje, to stopniowo demontuje stalowe konstrukcje znajdujące się wewnątrz budynków, a w ostatnim czasie rozebrał nawet kamienną kostkę przed największą z hal. Na nic zdają się kontrole nadzoru budowlanego i służb konserwatorskich, dlatego zaapelowano do wicepremiera Piotra Glińskiego, wojewody Jarosława Wieczorka i marszałka Jakuba Chełstowskiego o podjęcie nadzwyczajnej interwencji. Pod listem otwartym podpisało się ponad 300 osobistości świata architektury, nauki i kultury oraz różne organizacje i instytucje. Wśród sygnatariuszy znaleźli się m.in. wybitni śląscy architekci Tomasz Konior, Robert Konieczny i Przemo Łukasik, jak również Europejski Szlak Dziedzictwa Przemysłowego (ERIH), zarząd główny Stowarzyszenia Architektów Polskich i Narodowy Instytut Architektury i Urbanistyki.
- Podzielam opinię historyków, architektów, jak i społeczników, że zabytkowy kompleks dawnej Elektrociepłowni Szombierki to perła dziedzictwa przemysłowego, którą należy chronić. Tego samego zdania byłem także w czasach, gdy pracowałem w zarządzie województwa śląskiego. Już wtedy wspierałem ideę przejęcia kompleksu przez samorząd województwa, aby zatrzymać jego postępującą degradację - komentuje Kazimierz Karolczak. - Uważam, że jest to obiekt ważny nie tylko dla Bytomia, ale dla całego regionu. Elektrociepłownia Szombierki, tak jak i inne klejnoty architektury postindustrialnej, jest częścią naszej tożsamości, świadectwem niebanalnej historii, a także wyjątkowym w skali Europy znakiem rozpoznawczym, który wyróżnia naszą Metropolię - podkreślił.
Przewodniczący stwierdził, że inicjatywa zagospodarowania EC Szombierki przez GZM jest godna rozpatrzenia i zapowiedział, że będą prowadzone rozmowy na ten temat w gronie włodarzy miast i gmin tworzących związek.
- Dotychczas byłem w stałym kontakcie z prezydentem Bytomia, Mariuszem Wołoszem, mocno kibicując jego staraniom w sprawie przejęcia obiektu. Trzeba mieć na uwadze, że przywracanie do życia takich obiektów to proces złożony, który muszą poprzedzić szczegółowe analizy formalno-prawne. Tylko posiadając twarde dane i wyliczenia, będziemy w stanie określić kierunki, w jakich należy podążać. To także kluczowa kwestia w kontekście tego, jakie może być zaangażowanie Metropolii w ten proces - wyjaśnia Kazimierz Karolczak.
Elektrociepłownia Szombierki - historia
Imponującą Kraftwerk Oberschlesien wybudował koncern Schaffgotsch Bergwerksgesellschaft GmbH należący do dziedziczki fortuny Karola Goduli - Joanny Gryzik von Schomberg-Godula. Zakład zaprojektowali Georg i Emil Zillmannowie, których dziełem są m.in. osiedla Giszowiec i Nikiszowiec, czy gmach, będący dziś siedzibą Muzeum Powstań Śląskich. Ze względu na swoje masywne, ceglane mury i bogatą formę kompleks wielu osobom kojarzy się ze średniowieczną twierdzą lub też ze świątynią. Stąd też często określa się ją mianem "Industrialnej Katedry". Elektrownia została uruchomiona w listopadzie 1920 roku, co oznacza, że w ubiegłym roku minęło od tego momentu już okrągłe 100 lat. W 1945 roku zakład był jednym z pierwszych obiektów przemysłowych na tym terenie, które wznowiły prace po wojnie. W szczytowym momencie pracowało w nim ok. 900 osób, a pod względem zainstalowanej mocy należał do krajowej czołówki.
W ostatnich dekadach produkcja energii w Szombierkach była stopniowo wygaszana. Kiedy jeszcze zakład należał do Skarbu Państwa zaczęto przystosowywać go do nowej funkcji. Po roku 2000 zorganizowano w nim m.in. gale operowe, zawody bokserskie, imprezy klubowe i festiwale teatralne. Oprócz tego elektrociepłownia często stanowi inspirację dla fotografów i filmowców. W jej wnętrzach studenci Wydziału Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego wielokrotnie nagrywali swoje etiudy, oryginalne wyposażenie gabinetu dyrektora zakładu zostało wykorzystane przez realizatorów „Sensacji XX wieku” Bogusława Wołoszańskiego, natomiast niewiele brakowało, by w Szombierkach jeden ze swoich filmów nagrał słynny czeski reżyser Petr Zelenka, lecz przeszkodził w tym harmonogram pracy wciąż jeszcze działającej wtedy elektrociepłowni.
W 2010 roku fiński koncern Fortum przejął Zakład Elektrociepłowni Bytom S.A., do którego należała EC Szombierki. W późniejszych latach Skandynawowie wybudowali nowoczesne ciepłownie w Zabrzu i bytomskiej dzielnicy Miechowice, a produkcję ciepła w zabytkowym zakładzie ostatecznie zakończono. W 2016 roku Fortum sprzedało Elektrociepłownię Szombierki wraz z przyległymi terenami gliwickiej spółce Rezonator S.A. i w jej władaniu kompleks pozostaje do dziś.