Na długiej i wąskiej działce przy ul. Mroźnej w dzielnicy Burowiec, między osiedlem domów jednorodzinnych - Osiedlem Zimowym - a powstającą inwestycją PFR Mieszkanie + (więcej: Nowe duże osiedle z mieszkaniami na wynajem powstaje w Szopienicach-Burowcu), inwestor, katowicka firma Pietrzak B.B., do tej pory znana jako dealer samochodowy, chce, korzystając z tzw. lex developer, wybudować osiedle budynków wielorodzinnych. Na razie złożyła wniosek o wydanie decyzji środowiskowej. Działka ta jest w miejscu dawnego toru kolei piaskowej, który był poprowadzony wąwozem, w którym rosną obecnie drzewa.
Tej inwestycji sprzeciwiają się mieszkańcy Burowca, skupieni wokół inicjatywy Zielony Burowiec, sprzeciwiają się tej inwestycji. Wg nich inwestor zakupił działkę jako „kolejową” a zamierza wyciąć drzewa, a postawić tam wysokie bloki z setkami mieszkań i parkingami.
By omówić tę inwestycję, 27 lipca zostało zwołane specjalne posiedzenie Komisji Rozwoju Miasta Rady Miasta Katowice.
Link do transmisji online: https://katowice.eu/sesja-rady-miasta-katowice
Sześć budynków wielorodzinnych na działce po kolei piaskowej
- Na działce inwestor zamierza wybudować 6 budynków o różnej wysokości, od 4 do 6 kondygnacji. Większość miejsc parkingowych zostanie ukryta pod ziemią, na powierzchni zaplanowano trzy nieduże parkingi. W sumie będzie to 1,96 miejsca postojowego na mieszkanie. Mieszkań będzie w sumie około 200-230 - wyjaśnił architekt Radosław Kuberski z pracowni Forma. - Dojazd do osiedla będzie się odbywał tylko nowoprojektowaną drogą publiczną - dodał.
Po tej działce, wg projektów GZM ma biec w przyszłości rowerowa velostrada z Katowic do Sosnowca. Przedstawiciele inwestora obiecują, że velostrada będzie mogła być wybudowana przez działkę, na której ma powstać osiedle. - Uwzględniliśmy ją w projekcie, będzie biec wzdłuż osiedla - dodał Radosław Kuberski.
Michał Bulsa, wiceprzewodniczący Rady Dzielnicy Szopienice-Burowiec uważa: - Z naszej strony najważniejsza sprawa - jeżeli dla danego terenu został uchwalony plan zagospodarowania przestrzennego (tu w 2010 r.), to starajmy się go przestrzegać. By mieszkańcy wiedzieli, co na tym terenie w przyszłości może powstać. Ta koncepcja jest sprzeczna z miejscowym planem zagospodarowania.
Przedstawiciel inicjatywy Zielony Burowiec, pan Sklorz, zwrócił uwagę: - Za mało precyzji w tym, co dzisiaj tu słyszymy. Wąwóz przez 20 lat nie pełnił funkcji komunikacyjnej. Zarósł zielenią i naturalnie zaczął pełnić funkcję rekreacyjną. Studium przewiduje, że na terenie po kolei może powstać np. linia tramwajowa albo obszar zieleni. Zdaję sobie sprawę, że ustawa lex developer na wiele pozwala, jednak zwraca uwagę, że zabudowa powinna uwzględniać charakter zabudowy okolicy. Kilkunastometrowe bloki tego nie uwzględniają, bo za sąsiadów mają osiedle domów jednorodzinnych. Jedyna rozsądna koncepcja velostrady przebiega przez tę działkę. Velostrada przejdzie pod oknami.
Co z velostradą, która ma biec śladem kolei piaskowej?
Jan Bauer, Inicjatywa dla Katowic - Velostrady to drogi rowerowe o podwyższonym standardzie, dla intensywnego ruchu w każdym kierunku. Powinna mieć minimum 4 metry szerokości. W Jaworznie - 5 m szerokości rowerowej i 2 metry szerokości chodnika. Aby velostrada mogła zachować swoją funkcję powinna być zdecydowania szersza niż to, co tu widzimy. Bufor zieleni musiałby zniknąć. Velostrada powinna być jak najbardziej bezkolizyjna, a tu musiałaby meandrować. Tereny kolejowe są dużym potencjałem dla Katowic. To długie działki, które mogłyby tworzyć komunikację pieszą, rowerową, bufory zieleni. Cały potencjał takiej działki, gdyby była zrealizowana taka inwestycja, zostałby zmarnowany. Dobra velostrada to nie kompromisowe wciśnięcie 2-metrowej ścieżki. Velostrada powinna być w miejscu zielonym, a nie przy blokach.
- Spółka Pietrzak nabyła ten teren w styczniu 2022 r. w dobrej woli. Nie chce obciążać ruchem Osiedla Zimowego, nie zasypywała wąwozu i nie wycinała drzew - mówił przedstawiciel Pietrzak B.B, Mateusz Smugowski, dyrektor ds. inwestycji i pełnomocnik firmy Pietrzak. - Wiedzieliśmy o velostradzie, uważam, że te interesy w tym rejonie można pogodzić. Problem przebiegu velostrady nie polega tylko na pasie naszej działki.
- Velostrada to nie jest zadanie inwestora a metropolii. My zajmujemy się koncepcją osiedla mieszkaniowego. Jesteśmy dopiero na wstępnym etapie koncepcji, etapie decyzji środowiskowej. Nie może cały ciężar zadania pt. velostrada spadać na nasze barki. Obok naszej działki są tereny miejskie, opisane jako miejsce na drogę, velostrada mogłaby przebiegać pasem drogi, jeśli nie bylibyśmy w stanie pogodzić funkcji - komentował przedstawiciel inwestora.
Radny Maciej Biskupski starał się skierować rozmowę na inny tor: Ta dyskusja nie powinna się skupić na velostradzie. Rada Miasta musi podjąć decyzję uwzględniając potrzeby mieszkaniowe miasta. Rada Miasta ma prawo odmówić lokalizacji inwestycji lex developer, ale inwestor może iść do sądu administracyjnego, i zbudować osiedle bez zgody Rady - zauważył.
Naczelnik Bogusław Lowak z Wydziału Transportu odniósł się do koncepcji velostrady w tym miejscu: Miasto Katowice podpisało umowę z Metropolią w sprawie velostrady z Katowic do Sosnowca. Nie rozstrzyga ono o przebiegu trasy. Będzie opracowywana koncepcja techniczna, uwzględniająca własność terenów i zapisy dotyczące planów zagospodarowania przestrzennego.
- Grunt został dokładnie przebadany, znamy jego nośność i jego skład. Grunt nie posiada żadnych zanieczyszczeń. Wykonano 3 odwierty na 9 m głębokości. Badania geotechniczne i chemiczne zostały wykonane, wyniki są pozytywne - mówił przedstawiciel firmy Pietrzak B.B.
- Dlaczego chcecie budować na tej długiej i wąskiej działce zabudowę średniowysoką, a nie chcecie budować jedno- czy dwupiętrowych budynków? Dlaczego chcecie zmaksymalizować swój zysk? - pytał radny Dawid Durał. - Grupę Pietrzak znam i zawsze mi się wydawała wrażliwa społecznie. A teraz wyskakujecie z takim czymś - dodał.
- Pani Beata Pietrzak pochodzi z tej dzielnicy, tu się wychowała. To nie jest tak, że inwestor chce wycisnąć z tej działki jak najwięcej. Zabudowa już została rozluźniona. Staramy się optymalizować tę koncepcję. Zapłaciliśmy pewną kwotę za tę działkę i musimy uzyskać zysk. Jesteśmy firmą, która prowadzi działalność zarobkową - poinformował przedstawiciel spółki Pietrzak. - Zajmujemy się branżą nieruchomości od wielu lat. Na wielu działkach, których byliśmy właścicielem, stoją teraz ekskluzywne apartamenty albo biurowce. Nie spodziewaliśmy się tak dużego oporu ze strony mieszkańców dzielnicy. Wydawało nam się, że naturalnym miejscem wypoczynku dla mieszkańców jest rewitalizowana Dolina Pięciu Stawów w pobliżu, a nie pas piachu po kolei. Obok powstaje osiedle 26 bloków, więc dlatego inwestor zdecydował się na pomysł zabudowy mieszkaniowej.
- Spotykamy się z dobrej woli, by dyskutować. Koncepcję możemy jeszcze zmienić. W górnej części działki np., która sąsiaduje ze starszymi budynkami jednorodzinnymi, zaplanowaliśmy budynek 4-kondygnacyjny, odsunięty od osiedla domów. Czekamy na uwagi i sugestie - powiedział architekt Radosław Kuberski.
Może Cię zainteresować: