Za nami runda jesienna w śląskiej IV lidze, a w pierwszej grupie na czele znalazły się dwa kluby z Katowic. Pojawiła się zatem nadzieja, że po długiej przerwie III liga wróci do Katowic. Na razie jednak jest zdecydowanie za wcześnie na otwieranie szampanów.
Podlesianka Katowice idzie jak burza
Liderem po piętnastu kolejkach jest Podlesianka Katowice. Drużyna prowadzona przez Dawida Brehmera łącznie zdobyła 34 punkty. Jesienią były tylko trzy mecze, w których katowicka drużyna zeszła z boiska pokonana. Lepsza była Szczakowianka Jaworzno (0:5), Szombierki Bytom (1:2) oraz Zagłębie II Sosnowiec (1:2).
Podlesianka najwyższe zwycięstwo odniosła z Victorią Częstochowa, gdy na własnym boisku wygrała aż 7:0. W czym tkwi sekret lidera IV ligi? Klub chętnie sięga po zawodników ogranych. Przykładowo najlepszym strzelcem jest Jacek Jarnot (17 bramek), który zasmakował już III ligi, a nawet przez pewien czas był graczem I-ligowego GKS-u Katowice. Daniel Paszek niedawno występował w Ruchu Chorzów, a Marcin Rosiński grał już na poziomie III ligi w Szombierkach Bytom.
Przed Podlesianką bardzo trudna wiosna, bo konkurencja mocno depcze po piętach.
Rozwój Katowice też sobie świetnie radzi w tym sezonie
Wiceliderem jest Rozwój Katowice, który w tej chwili traci tylko trzy punkty. Co ciekawe, jesienią w derbach lepsza była Podlesianka, która na własnym terenie zwyciężyła 3:2.
Rozwój to bardzo ciekawy projekt. Klub postawił na młodych wychowanków, którzy z sezonu na sezon robią coraz większe postępy. Nie można wykluczyć, że to właśnie obecne rozgrywki będą przełomowe i przyniosą upragniony awans. Szczególnie że klub po latach tułaczki w końcu dostał nowy dom w postaci obiektu przy ul. Asnyka.
Budowanie drużyny w oparciu o młodzież ma swoje minusy. Niedoświadczonym zawodnikom zdarzają się słabsze momenty, a do takich można zaliczyć wspomnianą porażkę w derbach, przegraną ze Szczakowianką (0:2), czy Ruchem Radzionków (2:3). Widać, że ten katowicki zespół największe problemy ma w starciach z zespołami, które mają bardziej doświadczonych piłkarzy.
Trenerem jest Tomasz Wróbel, który w piłkę grał na najwyższym poziomie i młode talenty pod jego okiem spisują się coraz lepiej. Jesienią najlepszym strzelcem był Robert Woźniak, który zdobył 10 bramek. Rozwój na tle najlepszych drużyn IV ligi wyróżnia się jednak defensywą. 14 straconych goli w 15 meczach to jak na razie najlepszy wynik spośród wszystkich uczestników.
Mamy zatem dwie drużyny z Katowic, które wiosną będą walczyć o mistrzostwo IV ligi. Pierwsze miejsce w grupie jednak jeszcze nie da awansu. Promocję do III ligi będzie trzeba wywalczyć w barażu z mistrzem drugiej grupy IV ligi. Tam na razie liderem jest Polonia Łaziska Górne.
Może Cię zainteresować:
Nowa droga dla rowerów połączyła Nikiszowiec z Giszowcem. To 2,4 km wygodnej trasy
Może Cię zainteresować: