Dni Kultury Żydowskiej w Katowicach. Piotr Fuglewicz o naukowcach, którymi za mało się chwalimy

W ramach Dni Kultury Żydowskiej organizowanych przez Miejską Bibliotekę Publiczną w Katowicach znawca i popularyzator historii Śląska Piotr Fuglewicz przybliżył licznej publiczności nazwiska i biografie wybitnych, a nieszczególnie szeroko znanych żydowskich naukowców rodem z naszego miasta.

Dni Kultury Żydowskiej to festiwal, mający przybliżać i upamiętniać historię i kulturę żydowskiej społeczności Śląska. Dni Kultury Żydowskiej dofinansowuje Stowarzyszenie Żydowski Instytut Historyczny, a partnerem wydarzenia jest Stowarzyszenie im. Maxa Kopfsteina w Chorzowie. Podczas festiwalu odbywają się spotkania i prelekcje, a także historyczne i edukacyjne spacery.

Taki właśnie spacer historyczny odbył się w poniedziałek 17 marca pod przewodnictwem Piotra Fuglewicza, znanego regionalisty, przewodnika po Katowicach i Górnym Śląsku. A ponadto autora książek m.in. o historycznej topografii Katowic (serii spacerowników napisanych wspólnie z Barbarą Zygmańską). Uwieńczeniem spaceru była prelekcja pod tytułem Od kramu na rynku do katedry na uniwersytecie. Spotkanie to odbyło się w Filii Nr 1 MBP przy ulicy Ligonia 7. W doskonałej atmosferze i przy pełnej sali. A nawet przepełnionej, jako że nie tylko dla wszystkich zainteresowanych nie wystarczyło miejsc siedzących, ale i część mogła wysłuchać wykładu stojąc na korytarzu.

Żydzi - wybitni naukowcy z Katowic

Piotra Fuglewicz zaprezentował sylwetki kilkunastu żydowskich mieszkańców Katowic z XIX i pierwszej połowy XX wieku, będących sławnymi naukowcami. Przedstawił ich wkład w rozwój światowej nauki. Zwrócił uwagę na trzy kluczowe przesłanki, sprzyjające powstaniu intelektualnego środowiska, które mimo iż żydowska społeczność miasta była stosunkowo nieliczna, wydała ona tyle wybitnych umysłów międzynarodowego tematu. Czynnikami tymi były:

  1. Rozwój kolei, która przyciągnęła do Katowic ludzi z różnych zakątków, w tym Żydów, którzy tworzyli przedsiębiorstwa i inwestowali w edukację swoich dzieci.
  2. Silna integracja społeczna, zarówno wewnątrz społeczności żydowskiej, jak i z resztą mieszkańców, co przejawiało się w aktywności politycznej – np. Żydzi stanowili znaczną część radnych miejskich, ciesząc się zaufaniem lokalnej społeczności.
  3. Położenie na styku trzech państw (Rosji, Austrii i Niemiec), które umożliwiało wymianę intelektualną oraz wzbogacenie środowiska o idee i zasoby z tych obszarów.

Fuglewicz podkreśla również, że edukacja była wśród Żydów w szczególnej cenie, toteż ich społeczność aktywnie wspierała rozwój nauki. Regionalista jest zdania, że temat ten powinien stanowić przedmiot dla dalszych badań. Jak przypuszcza, podobny fenomen mógł zaistnieć także w innych miastach Górnego Śląska - zwłaszcza Chorzowie i Gliwicach. Ubolewa, że Katowice zbyt słabo upamiętniają wywodzących się stąd żydowskich naukowców o znaczącym dorobku i znaczeniu w świecie. Jak uważa Fuglewicz, temat nie wybrzmiał należycie nawet w ramach obchodów Europejskiego Miasta Nauki Katowice 2024.

Obszerny artykuł na temat żydowskich naukowców o katowickich korzeniach możecie przeczytać [tu w Ślązagu].

Prelekcja zakończyła się prezentacją... piosenki, opowiadającej historię żydowskich uczonych z Katowic w stylu hip-hop. Na pomysł wykreowania tego utworu wpadli didżeje Boo RWK i Foo GL, a tekst napisała odpowiednio poinstruowana i nakarmiona treścią AI, radząc sobie z zadaniem całkiem nieźle (poprawki były kosmetyczne, w zasadzie pozostało tylko dopisać refren). Oto kilka pierwszych zwrotek i refren:

Jo, pobudka, koniec wykładu!

Czy znasz Katowice, tak czy nie?
Tu żydowscy uczeni rodzili się!
Katowice, choć teraz mniej znane,
Kiedyś były centrum, do dziś pamiętane

Żydowska społeczność, mega silna,
Katowice, Kattowitz, historia się zaczyna.
Miasto rośnie, granice trzech imperiów,
Żydzi uciekają, znajdują swoje miejsce w nich

Konferencja Katowicka 1884,
36 aktywistów, w ich rękach decyzje nie bez kozery.
Izrael się rodzi, podręczniki mówią tak.
Katowice to schronienie, to intelektualny brak

(Refren):
W Roku Nauki nikt ich nie woła
W Katowicach cisza, to historia niechciana,
Tablice są puste, ulice bez echa,
Tyle zostaje, gdy pamięć ucieka

Byli tu kiedyś wielcy, niezłomni
Dziś ich nazwiska na murach nie płoną
Zapomniani, jakby nie było ich wcale
Czy ktoś ich wspomni? Może przypadek

Z kolei tajemniczy DJ z Warszawy podrzucił bit.

Cały utwór możecie odsłuchać tutaj:

Subskrybuj 24kato.pl

google news icon
Reklama