Policjant z Katowic miał nosa
Sierż. szt. Damian Lipiński z Komendy Miejskiej Policji w Katowicach w czasie wolnym od służby wybrał się na zakupy do jednego z marketów w Jaworznie. Na dziale z napojami alkoholowym zauważył podejrzanie zachowującą się osobę. Podejrzany mężczyzna wziął z półki dwie butelki alkoholu i po udaniu się do sąsiedniej alejki, schował je do kieszeni bluzy.
Mężczyzna w drodze do kas wziął z półki jeszcze sok i skierował się do stanowisk samoobsługowych. Jednak, gdy zobaczył, że bramki są zamknięte i otwierają się tylko po zeskanowaniu paragonu, zrezygnował i udał się kierunku kas obsługowych. Tam wyminął ludzi czekających w kolejce i skierował się w stronę wyjścia bez płacenia za towar.
Zapobiegł kradzieży w Jaworznie
Damian Lipiński ruszył za nim i ujął go kilka metrów za linią kas. Przedstawił się mężczyźnie, informując że jest policjantem i polecił mu pozostanie na miejscu oraz wyciągnięcie z kieszeni skradzionego alkoholu. W tym momencie podeszli pracownicy ochrony.
- Mężczyzna stanowczo zaprzeczył jakoby miał dokonać przed chwilą kradzieży. Policjant nie dał się jednak nabrać na te zapewnienia i sam w obecności ochroniarzy wyjął z jego kieszeni butelkę alkoholu. Drugą mężczyzna wyciągnął już sam w pomieszczeniu ochrony, gdzie wszyscy udali się w oczekiwaniu na przyjazd miejscowego patrolu - informuje oficer prasowy katowickiego garnizonu.
Po przyjeździe jaworznickich policjantów, przejęli oni sprawcę kradzieży i wykonali z nim dalsze czynności.
Może Cię zainteresować: