Cukiernia Paplok mieści się na skrzyżowaniu ulic Słowackiego i Adama Mickiewicza. Nazwa "Paplok" po śląsku oznacza gadułę, a właśnie z tym określeniem utożsamia się właścicielka lokalu - Anna Klimczak. Katowiczanka przez trzy lata prowadziła bistro przy ulicy Staromiejskiej. W końcu postanowiła sprzedać lokal, by całkowicie oddać się swojej pasji - cukiernictwu. Po trzynastu miesiącach - dokładnie 14 października 2022 roku została otwarta cukiernia Paplok.
"Nie bez znaczenia była moja miłość do psów"
- Jestem straszną "psiarą" i wie to każdy, kto choć trochę mnie zna. Na początku piekłam ciastka dla psów w domowym zaciszu, jednak do wprowadzenia ich do stałej oferty zachęciła mnie sąsiadka. I pomysł rzeczywiście wzbudził duże zainteresowanie - tłumaczy Anna Klimczak.
W ofercie cukierni dostępne są nie tylko zdrowe ciastka, ale również torty dla psów. Produkty wyrabiane są z żywności, która nie szkodzi czworonogom. Są to przykładowo: banany, jajka, bataty, marchewka oraz mięso. Natomiast torty mięsne wykonywane są m.in. wątróbki i kurczaka, stabilizacja nadawana jest im za pomocą żelatyny.
Jak stwierdza właścicielka cukierni, sprzedaż przysmaków była odpowiedzią na oferowane przez innych producentów produkty z dużą zawartością chemii w składzie - Chodzi o to, by ich wyrabianie było szybkie i proste, upieczenie ciastek zajmuje mi 10 minut - zaznacza.
To nie jedyna nietypowa inicjatywa podjęta przez właścicielkę. Dochód ze sprzedaży ciastek i tortów dla czworonogów w całości przeznaczany jest na wsparcie psich fundacji. Przy kasie znajdują się puszki, do których można wrzucić opłatę za psie przysmaki. W pierwszym miesiącu działalności właścicielka wybrała trzy stowarzyszenia. Pierwszym z nich była Fundacja S.O.S. dla Zwierząt z Chorzowa. Stamtąd też pochodzą dwa psy katowiczanki - Mucha i Klamka. Kolejnymi były: Stowarzyszenie Mopsy w Potrzebie oraz katowicka Fundacja DOGIQ, który szkoli i przekazuje psy asystujące osobom z niepełnosprawnościami.
Słodkości również dla łasuchów
Oczywiście oprócz części oferty skierowanej do właścicieli czworonogów, klienci mogą zakupić standardowe produkty oferowane przez większość cukierni. W gablocie dostępne są: ciastka bez glutenu, bez laktozy oraz wegańskie - Oferujemy pyszne serniki, babeczki, wuzetki, bezy i orzechowiec - pieczony według przepisu mojej mamy. Na zamówienie wykonujemy także artystyczne torty - wymienia właścicielka.
Anna Klimczak zaznacza, że obecnie utrzymuje się na rynku tylko i wyłącznie, dzięki sprzedaży wyrobów cukierniczych - Akcja sprzedaży ciastek i tortów dla psów to moja dobra wola, na kupno produktów wykorzystywanych do ich wyrabiania wykładam z własnej kieszeni.
Okres świąteczny dla właścicielki cukierni był czasem wzmożonej pracy. Anna Klimczak od rana do późnych godzin wieczornych wyrabiała, piekła i stroiła ciasta i torty. W prowadzeniu działalności pomaga jej mama i przyjaciółka, które w okresie wzmożonego obrotu pomagały, by klienci otrzymywali swoje zamówienia na czas.
- Moim marzeniem jest spłata kredytu hipotecznego, którego raty podwoiły się przez zawirowania gospodarcze. Oprócz tego w przyszłości chciałabym otworzyć drugą filię cukierni, bo praca w tej branży sprawia mi ogromną przyjemność - podsumowuje Anna Klimczak.
Może Cię zainteresować:
Pączki premium. W tych cukierniach i kawiarniach w Katowicach można je kupić
Może Cię zainteresować: