Pod koniec października ogień niemal doszczętnie strawił budynek administracji dawnej lokomotywowni w Katowicach. - Kiedy na miejsce przyjechały pierwsze zastępy, dach budynku był całkowicie pochłonięty płomieniami. Spłonęły wszystkie drewniane elementy stropów oraz zadaszenie - poinformował nas wówczas oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach st. kpt. Adam Kryla.
Pożar wybuchł tuż przed zakończeniem procedury związanej z wpisaniem całego kompleksu - składającego się z hal wachlarzowych wraz z zapleczem technicznym, wieży ciśnień oraz budynku administracji - do rejestru zabytków województwa śląskiego.
Co dalej z budynkiem administracji lokomotywowni?
Choć początkowo rzecznik Polskich Kolei Państwowych poinformował, że obiekt przeznaczono do rozbiórki, która miała zacząć się niezwłocznie, to w czwartek, 4 listopada, dowiedzieliśmy się, że jego los nie jest jeszcze przesądzony.
"Po zakończeniu akcji gaszenia pożaru, któremu uległ budynek administracyjny lokomotywowni, straż pożarna przekazała PKP S.A. ten teren. W ślad za tym wydane zostały zalecenia, związane m.in. z powiadomieniem nadzoru budowlanego o zaistniałym zdarzeniu. Następnie organ nadzoru budowlanego przeprowadzi postępowanie oceniające stan techniczny budynku i podejmie decyzje rozstrzygające o losie obiektu" - przekazał 24Kato Michał Stilger, rzecznik PKP.
Dowiedz się więcej:
- Pożar administracji lokomotywowni w Katowicach. PKP: Budynek do rozbiórki
- Dlaczego lokomotywownia w Katowicach powinna zostać zabytkiem?
Procedura wpisu do rejestru zabytków przedłuży się
Dawna lokomotywownia w Katowicach to obiekt unikatowy. Choć w oczy rzucają się przede wszystkim hale wachlarzowe, to niezwykle cenna jest wieża ciśnień, która w ocenie architekta Ryszarda Nakoniecznego jest najstarszą konstrukcją żelbetową na terenie Polski.
Społecznicy podkreślają także historyczne znaczenie kolei dla historii Katowic oraz całego regionu. - Pojawienie się na tym terenie kolei pociągnęło za sobą gwałtowny rozwój. Sieć torów to tak naprawdę krwiobieg, który pozwalał i nadal pozwala funkcjonować całemu Górnośląskiemu Okręgowi Przemysłowemu, o czym zapominamy. W zbiorowej pamięci utrwaliło się górnictwo, ale hutnictwo czy kolej zostały całkowicie zapomniane - uważa Joanna Budny-Rzepecka z Kongresu Ochrony Zabytków.
W jaki sposób pożar wpłynie na procedurę związaną z wpisaniem lokomotywowni do rejestru zabytków?
- Procedura wpisowa przedłuży się najprawdopodobniej do końca listopada. Czekamy na ustalenia dotyczące przyczyn pożaru oraz stanu obiektu - zapowiada Mirosław Rymer, rzecznik Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Katowicach.
Jeśli okaże się, że budynek administracji będzie trzeba rozebrać, postępowanie dowodowe dotyczące wpisu zostanie powtórzone, ponieważ zmieni się jego zakres.
PKP chciałoby przekazać lokomotywownię miastu
Zapytaliśmy biuro prasowe PKP o plany dotyczące przyszłości lokomotywowni. Dowiedzieliśmy się, że jej komercyjne zagospodarowanie, najem, dzierżawa lub sprzedaż są utrudnione ze względu na położenie pomiędzy torami i brak drogi dojazdowej. Poza tym wkrótce rozpocznie się wokół duża inwestycja związana z przebudową infrastruktury kolejowej, a do czasu jej zakończenia nie będzie możliwości przekazania obiektu komukolwiek.
"Nowelizacja ustawy o komercjalizacji i restrukturyzacji PKP umożliwiła oddawanie mienia zabytkowego do zagospodarowania - na podstawie umowy - m.in. przez jednostki samorządu terytorialnego. Wystąpiliśmy do Urzędu Miasta Katowice z propozycją zawarcia takiego dokumentu, ale obecnie ze strony samorządu nie ma zainteresowania zagospodarowaniem obiektów wchodzących w skład kompleksu dawnej lokomotywowni" - przekazał nam rzecznik PKP.
Michał Mendala z biura prasowego UM Katowice potwierdził, że stanowisko magistratu w sprawie lokomotywowni jest niezmienne. - Miasta nie stać w tej chwili na utrzymanie i zagospodarowanie tego obiektu - powiedział w rozmowie z 24Kato.