Katowice nie miały szczęścia do rewolucji Magdy Gessler. Le Papillon Noir przy Gliwickiej było wielką porażką, a jego właścicielka okazała się megadziwną osobą. Podobnie szerokim negatywnym echem odbiły się rewolucje w barze Urlop (dawny Polski Smak) przy Wawelskiej. Również restauracja na rogu ul. Mikołowskiej i Poniatowskiego, którą Gessler odwiedziła w pierwszym sezonie programu poległa po kilku latach.
Bistro Pizza Bzik zamyka się. Ostatni tydzień działalności
Prawdziwy sukces po emisji "Kuchennych Rewolucji" zaliczyło tylko Bistro Bzik, znajdujące się przy ul. Chorzowskiej w pawilonach przy tzw. niebieskich blokach w dzielnicy Koszutka. Dawna pizzeria GodFather zmieniła się 7 lat temu, w marcu 2015 roku, w Bzika, w 11. edycji programu, i przez wiele lat świetnie sobie radziła, serwując m.in. dania zaproponowane przez Magdę Gessler.
Daniami z menu Magdy Gessler były (ceny w marcu 2015):
- hot-dog po śląsku z kiełbasą i w bułce solankowej (8 zł),
- zapiekanka z kiełbasą wędzoną na metry (za każde 5 cm 1 zł),
- pieczeń po sztygarsku z ziemniakami w mundurkach i sałatą parzybrodą (19 zł)
- pizza śląska (42 cm, 26 zł, o smaku… ostro-słodkim, z krupniokiem, jabłkami i specjalną kompozycją ziołową).
W menu Bzika po "Kuchennych Rewolucjach" był też żurek – i to w opcji „jesz ile chcesz”, czyli miska z białą kiełbasą i ziemniakami oraz waza pełną żurku, którego można dolewać sobie do woli (8 zł), krupnik (6 zł), rosół (5 zł), fasolka po bretońsku (9 zł).
Niestety. To, co uratowała Magda Gessler, teraz zabiła inflacja i wysokie ceny energii. Dzisiaj, 18 października 2022 roku, właściciele Bzika ogłosili na Facebooku, że po kilkunastu latach działalności Bistro Pizza Bzik, jako jedyny lokal, który przetrwał i potrafił wypracować własną formułę po "Kuchennych rewolucjach", zostanie zamknięte.
"Było pięknie, było wspaniale, bo nawet podczas pandemii, potrafiliśmy znaleźć sposób, aby nie tylko utrzymać się na powierzchni, ale aktywnie pomagać medykom, szpitalom i innym inicjatywom w potrzebie! Ostało się kilka dyplomów/podziękowań od różnych instytucji, które będą naszym wzbudzaczem uśmiechu, świadectwem, że zrobiliśmy coś dobrego. Nadeszła jednak chwila pożegnania, chociaż nie rozważaliśmy takiego scenariusza nigdy!" - piszą właściciele Bzika.
"Absolutny demontaż założeń biznesowych"
Nie ukrywają, że do tego drastycznego kroku zmusiła ich rzeczywistość i rachunek ekonomiczny. Wyjaśniają, dlaczego muszą zamknąć lokal.
"Nasze umowy, zwłaszcza w zakresie dostarczania energii, spowodowały absolutny demontaż naszych założeń biznesowych" - wyjaśniają. "Dlatego podjęliśmy niezwykle trudną i bolesną dla nas decyzję o zakończeniu stacjonarnej działalności. Nasza decyzja jest przemyślana, reagująca (boleśnie) na otaczającą nas smutną rzeczywistość. Nie jesteśmy pierwsi i niestety nie jesteśmy ostatnimi. Tym którzy nadal walczą życzymy z całego serca wytrwałości, mocy, niezłomności i… PRZETRWANIA tych szalonych czasów".
Dalej piszą: "Bardzo, bardzo dziękujemy wszystkim za to, że przez tyle lat byliście z nami, że mogliśmy wspólnie przeżywać wspaniałe kulinarne doznania, dziękujemy również wszystkim naszym współpracownikom. To również dzięki nim to miejsce miało swój magiczny i niepowtarzalny klimat! Dziękujemy też Magdzie Gessler i ekipie z "Kuchennych Rewolucji" za tchnięcie nowego ducha do naszej kulinarnej przygody! Było to siedem lat temu, ale odcisnęło pozytywne piętno w naszej działalności i było ciekawą przygodą. Będzie nam tego wszystkiego niezmiernie brakować i będziemy za tym ogromnie tęsknić".
Bistro Bzik zostanie zamknięte z dniem 24 października 2022 roku. Przed nami więc ostatni tydzień działalności lokalu.
Może Cię zainteresować:
Magiczny lokal w Katowicach zamyka się. Już nie będzie kawy, maszkytów i obiadów
Może Cię zainteresować: