W sobotę 26 marca z okazji Światowego Dnia Zespołu Downa Fundacja Arka Noego, która prowadzi szkołę specjalną "Arka Noego" w Katowicach Panewnikach, organizuje kolejną edycję Biegu Kolorowej Skarpety.
Trasę można pokonać biegiem, marszem lub spacerem
Dystans biegu, którego trasa przebiega leśnymi ścieżkami katowickich Panewnik i Ligoty, wynosi 3,21 km. Trasę można pokonać biegiem, marszem lub spacerem. Start o godz. 10.00. Biuro zawodów, gdzie należy się zarejestrować i odebrać pakiety startowe, będzie otwarte od godz. 9.00. Start i meta zlokalizowane są przy NSSP Arka Noego przy ul. Gromadzkiej 59 w Katowicach.
Udział w wydarzeniu mogą wziąć osoby powyżej 16 roku życia. W tym roku, dzięki dofinansowaniu z Urzędu Miasta Katowice, nie jest pobierana opłata startowa.
- Ideą Biegu Kolorowej Skarpety jest m.in. podniesienie poziomu wiedzy i akceptacji osób z zespołem Downa, zwiększenie świadomości społecznej dotyczącej tej wady genetycznej, propagowanie praw i dobra ludzi z Zespołem Downa oraz integracja z nimi, a co za tym idzie zapobieganie wykluczeniu społecznemu osób niepełnosprawnych intelektualnie - podkreśla Magdalena Skorupa-Grajner, prezes Fundacji Arka Noego.
W czasie Biegu Kolorowej Skarpety odbędzie się kiermasz, w trakcie którego będzie można zakupić prace wielkanocne i wiosenne uczniów Arki Noego, a tym samym wesprzeć placówkę.
Osoby z Trisomią 21 mogą uprawiać praktycznie każdą aktywność
Pod opieką Niepublicznej Specjalnej Szkoły Podstawowej "Arka Noego" są m.in. dzieci z zespołem Downa. Każdego dnia pokazują nie tylko jak pokonywać trudności, ale także osiągać sportowe rekordy.
Dziś coraz częściej osoby z zespołem Downa występują w reklamach, filmach, są bohaterami programów telewizyjnych oraz z powodzeniem startują w sportowej rywalizacji. Kilka miesięcy temu media informowały o 23-letnim Bartoszu Matusiewiczu. 23-latek z zespołem Downa ma na swoim koncie liczne sukcesy sportowe. Miłość do sportu u Bartka rozpoczęła się przypadkowo. W związku z tym, że ma dość poważną wadę kręgosłupa, zalecono mu zajęcia rehabilitacyjne na basenie. Szybko je polubił i zaczął normalnie trenować pływanie. Jego rodzice jeżdżą na nartach i bardzo chcieli, by ich syn również się tego nauczył. Zaczęli więc zabierać go w góry, a chłopak pokochał ten sport. Obecnie trenuje pływanie, narciarstwo, a także triathlon.
Aktywność fizyczna osób z zespołem Downem jest bardzo ważna.
- Osoby z Trisomią 21 mogą uprawiać praktycznie każdą aktywność, ograniczeniem są tutaj jedynie wady towarzyszące, na przykład wady serca, czy postawy. Regularny ruch w przypadku osób z Trisomią 21 jest szczególnie ważny, ponieważ z powodu czynników genetycznych mają one tendencję do tycia. Należy pamiętać też o tym, że dzieci z tą chorobą często mają obniżone napięcie mięśniowe, dlatego sport jest elementem rehabilitacji. Określone ćwiczenia przyczyniają się do poprawy ich koordynacji ruchowej. Każdego rodzaju aktywność, która nie jest przeciwskazaniem pod względem medycznym, a także nie pogłębia w pewien sposób wad, jest wskazana – tłumaczy Krzysztof Przybyłowski, nauczyciel wychowania fizycznego w NSSP Arka Noego w Katowicach.
Naturalna potrzeba ruchu
Pedagog podkreśla, że u dzieci i młodzieży z Trisomią 21, podobnie jak u ich zdrowych rówieśników, istnieje naturalna potrzeba ruchu. Ważne, aby była zaspakajana w odpowiedni sposób.
- Uczniowie bardzo chętnie uczestniczą w zajęciach wychowania fizycznego i nie ma problemu z zachęceniem ich do ćwiczeń. Niektórzy dodatkowo biorą udział w zajęciach karate i pływania. Jeszcze inni jeżdżą na nartach czy rowerze. Jednocześnie normalność dzieci z Trisomią 21 zdecydowanie różni się od ich zdrowych rówieśników. Ich codzienne funkcjonowanie jest zależne od drugiej osoby. Dzieci z zespołem Downa rzadziej spotykają się z rówieśnikami, z którymi mogą aktywnie spędzać czas, dlatego tak ważne jest ich aktywizowanie i usamodzielnianie w codziennych sytuacjach - tłumaczy Krzysztof Przybyłowski.
Z powodu panującej pandemii koronawirusa nie wszystkie zajęcia w NSPP Arka Noego mogły odbyć się stacjonarnie. Dotyczyło to również lekcji wychowania fizycznego. Jednak dzięki kreatywności nauczycieli w tworzeniu zajęć udało zachęcić się uczniów do przeróżnej aktywności fizycznej.
- Na co dzień, jak najwięcej zajęć staram się realizować na świeżym powietrzu, są one dostosowane, dostępne i w możliwościach percepcyjnych danych dzieci czy danej klasy, mocno zindywidualizowane. W przypadku zajęć on-line było podobnie. Ważna była kreatywność oraz pamiętanie o tym, aby zajęcia były maksymalnie bezpieczne dla uczniów.
Ci ze starszych klas radzili sobie samodzielnie, młodszym z reguły towarzyszyli rodzice. Do zajęć wykorzystywałem przedmioty, jakie każdy miał w domu, m.in. papier toaletowy, ręczniki, czy skarpetki. Pojawiły się również wirtualne gry ruchowe, czy muzyka, która przydała się do nauki układów tanecznych – opisuje Krzysztof Przybyłowski.